Polskie fabryki motoryzacyjne mają powody do zadowolenia. Według prognoz firmy doradczej AutomotiveSuppliers. pl wartość ubiegłorocznego eksportu samochodów oraz części i komponentów do produkcji aut może przekroczyć 19 mld euro. Byłby to najlepszy wynik w historii branży. Poprzedni rekord z 2008 r. to 18,4 mld euro. Po dziesięciu miesiącach 2011 r. było to już ok. 16,2 mld euro, co stanowiło ok. 14 proc. polskiego eksportu ogółem.
– Dobre wyniki to pochodna zamówień z Niemiec, gdzie w 2011 r. wyprodukowano aż 5,9 mln aut – tłumaczy Rafał Orłowski, analityk AutomotiveSuppliers. pl. Wartość polskiego eksportu do niemieckich fabryk samochodów za pierwsze dziesięć miesięcy ubiegłego roku (to najnowsze dane Eurostatu) sięgnęła 4,7 mld euro, czyli blisko 30 proc. całego wyniku branży.
Największą część eksportowych wpływów wciąż daje sprzedaż samochodów. Od stycznia do października przyniosła 5,8 mld euro. Ale perspektywy tej grupy eksporterów nie są zbyt pomyślne. Według Instytutu Samar produkcja aut osobowych i dostawczych w polskich fabrykach już zmalała w ubiegłym roku w porównaniu z poprzednim o 7 proc. (do 825,5 tys. sztuk). A należy zakładać, że w tym roku będzie jeszcze mniejsza, bo w Europie, dokąd trafia przeszło 90 proc. aut z polskich fabryk, zakładany jest co najmniej 5-procentowy spadek popytu. – Spodziewamy się, że w pierwszych trzech miesiącach nasza produkcja będzie o 10 proc. mniejsza w porównaniu z pierwszym kwartałem ubiegłego roku – potwierdza Andrzej Korpak, dyrektor generalny GM Manufacturing Poland. Rocznego planu produkcji nie zdecydował się ujawnić Fiat w Tychach (w ub. roku zmniejszył produkcję o ponad 12 proc.)
Jest więc bardzo prawdopodobne, że teraz motorem eksportu będą części i akcesoria samochodowe. W pierwszych dziesięciu miesiącach ub. roku ich sprzedaż wzrosła rok do roku o blisko 10 proc., do 5,4 mld euro. Rosnąć może również eksport silników wysokoprężnych: ta trzecia nasza specjalność dała już 2,1 mld euro, o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. Dobre wyniki powinien odnotować także eksport autobusów, których jesteśmy trzecim producentem w Europie. – Spodziewamy się tu lekkiego wzrostu – twierdzi Aleksander Kierecki z firmy analitycznej JMK i specjalistycznego portalu infobus.
Dobry koniec roku: