Krzysztof Kilian władzę w największej energetycznej spółce w kraju przejmie 5 marca. Wcześniej pracował w branży telekomunikacyjnej. – Z pewnością doświadczenie w energetyce wzmocniłoby jego pozycję na nowym stanowisku, ale czy okaże się to przeszkodą, np. w kontaktach z Urzędem Regulacji Energetyki czy PSE-Operator (zarządza systemem przesyłu energii elektrycznej), to dopiero okaże się w praktyce – twierdzi Franciszek Wojtal, analityk Millennium DM. – Strategia PGE już jest wytyczona i nie spodziewam się, że nowy prezes zrobi w niej rewolucję.
Z tą opinią zgadza się Maciej Hebda, analityk DM Espirito Santo. – Głównym zadaniem nowego prezesa będzie prawdopodobnie realizacja ogłoszonej niedawno wieloletniej strategii. Zwłaszcza że program jest bardzo ambitny, szczególnie w kontekście obniżenia kosztów działalności. To z jednej strony szansa dla prezesa na wykazanie się i dla spółki na umocnienie pozycji na rynku, ale z drugiej strony także duże ryzyko niepowodzenia – zaznacza Hebda.
Sam zainteresowany teraz o planach mówić nie chce. – Komentarza udzielę dopiero po 14 marca, kiedy spółka zaprezentuje roczne wyniki finansowe – uciął Kilian.
Do zarządu PGE kandydowały 33 osoby. Oprócz Kiliana we władzach spółki zasiądzie Bogusława Matuszewska jako wiceprezes (oboje pracowali wcześniej w Polkomtelu).