Zbrojeniowa grupa zdecydowała: zakład powstanie w oparciu o najnowsze technologie szwajcarsko – niemieckiej firmy Nitrochemie należącej do koncernu Rheinmetall z bawarskiego Aschau i helweckiego Wimmis.
- Wciąż analizujemy w jakim stopniu przyszła fabryka wykorzysta istniejące budynki i specjalne ziemne instalacje dotychczasowego Zakładu Produkcji Specjalnej – mówi Arkadiusz Szulecki prezes firmy. Szef prochowej spółki podkreśla, że wybór drogi modernizacji będzie miał zasadniczy wpływ na koszty przyszłej inwestycji. Według niektórych szacunków wartość nowego zakładu z co najmniej trzema nowoczesnymi liniami prochowymi, może sięgnąć 100 mln zł.
Ze skansenu w XXI wiek
ZPS Pionki to jedyny w kraju producent czołgowej amunicji a od przedwojnia także dostawca prochów dla spółek całej zbrojeniówki. Technologie wytwarzania większości materiałów wysokoenergetycznych są przestarzałe. - To produkty robione według receptur nawet sprzed 60 lat, z trudem nadążające za wymaganiami armii – przyznaje Zdzisław Zieliński wiceszef fachowego pisma Raport WTO.
Jeszcze w końcu minionego roku rząd zdecydował, że strategiczna dla branży spółka z Pionek odbuduje się i unowocześni m.in. za pieniądze uzyskane z prywatyzacji poznańskich zakładów oponiarskich Stomil, specjalnie wniesionych w tym celu do grupy Bumar. Stomil, producent opon do pojazdów drogowych i wojskowych , samolotów i śmigłowców, przynosi dochody . Robert Małłek wiceprezes firmy przyznaje, że w zeszłym roku firma zwielokrotniła przychody (do 192 mln zł) przede wszystkim dzięki eksportowi mieszanek gumowych dla największych koncernów oponiarskich świata.
Zakłady dostosowane do potrzeb
Przygotowania do wybuchowej inwestycji w Pionkach już się zaczęły. Za wstępny projekt nowej fabryki odpowiada austriacka firma Bowas, w której także zamówiono specjalnie zaprojektowane maszyny zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa. Unikalne nowe obrabiarki Austriacy dostarczą do Pionek w sierpniu.