Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosji brakuje urządzeń wydobywczych

Gazprom drastycznie ogranicza nakłady inwestycyjne w Arktyce. W tym roku wyda tam prawie siedem razy mniej niż rok temu. Powód jest zaskakujący.

Publikacja: 01.12.2012 10:15

Rosji brakuje urządzeń wydobywczych

Foto: Bloomberg

W 2011 r Gazprom wywiercił w podmorskich złożach rosyjskiej Arktyki cztery otwory i wydał na prace wydobywcze 20,15 mld rubli. W tym roku nie będzie żadnego odwiertu, a prace sejsmologiczne i rozpoznawcze pochłoną niecałe 3 mld rubli (100 mln dol..).

Gazprom ma 19 licencji, ale wciąż nie rozpoczął wydobycia z podmorskich złóż szelfu Rosji, choć ma kilkanaście licencji. Przyczyna jest zaskakująca: w listopadzie Aleksandr Mandel, dyrektor spółki zależnej „Gazprom dobycza szelf" powiedział, że przemysł rosyjski nie jest gotowy do produkcji urządzeń potrzebnych do prac podmorskich w Arktyce.

Wg. dyrektora, aby u siebie takie maszyny produkować, trzeba współpracować ze światowymi koncernami paliwowymi, które posiadają odpowiednie doświadczenie i technologie. Eksperci od początku zwracali uwagę właśnie na brak u rosyjskich gigantów, doświadczenia i technologii potrzebnych do prac podwodnych w Arktyce. O ile Gazprom i Rosneft od lat wydobywają w surowym klimacie Syberii, to na morzach Oceanu Lodowatego mają znikome doświadczenie.

Dlatego dwa dni temu ministerstwo środowiska zaproponowało, by rząd wpuścił na szelf prywatne firmy na zasadach spółek joint venture z państwowymi, podał portal Finmarket. W zamian za dostęp do złóż, prywatne firmy miałyby sfinansować prace geologiczne i sejsmologiczne oraz sprzęt.

Hamulcem sprawnych prac jest także rosyjski gigantyzm. Rosyjskie działki na szelfie, na które Gazprom i Rosneft mają licencje są ogromne - średnio to 42 tys. km kw. podczas gdy w Kanadzie - 1800 km, Brazylii - 800 km, Norwegii - 300 km a USA ...22 km kw..

Reklama
Reklama

Jeszcze gorzej od Gazpromu na szelfie radzi sobie Rosneft. Ma licencje na złoża z zasobami, które mają starczyć na 43 lata (a nawet na 91 pod warunkiem, że uda się do nich dowiercić). Na razie jednak wiercenia wykonywane przez koncern Igora Sieczina są prawie dwa razy droższe od odwiertów Gazpromu (600 mln dol. do 375 mln dol.).

Tymczasem wczoraj Sieczin zapowiedział, że koncern, w wypadku dopuszczenia prywatnych firm na szelf, koncern będzie się domagał kompensacji utraty części praw i licencji. Gazprom z kolei deklaruje wzrost nakładów na szelfie do 26 mld rubli w 2013 r i 29 mld rubli w 2015 r.

W 2011 r Gazprom wywiercił w podmorskich złożach rosyjskiej Arktyki cztery otwory i wydał na prace wydobywcze 20,15 mld rubli. W tym roku nie będzie żadnego odwiertu, a prace sejsmologiczne i rozpoznawcze pochłoną niecałe 3 mld rubli (100 mln dol..).

Gazprom ma 19 licencji, ale wciąż nie rozpoczął wydobycia z podmorskich złóż szelfu Rosji, choć ma kilkanaście licencji. Przyczyna jest zaskakująca: w listopadzie Aleksandr Mandel, dyrektor spółki zależnej „Gazprom dobycza szelf" powiedział, że przemysł rosyjski nie jest gotowy do produkcji urządzeń potrzebnych do prac podmorskich w Arktyce.

Reklama
Biznes
Tak Unia Europejska pomaga Putinowi. Polska niechlubnym liderem
Biznes
Miliardy dla startupów, UE uderza w eksport Chin i walka z korupcją w Kijowie
Biznes
Afera korupcyjna na Ukrainie, tania energia, Pekin puszcza oko do Madrytu
Biznes
Sebastian Kondracki: Bielik AI ma już milion pobrań. I w żadnym wypadku nie jest na sprzedaż
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Patronat Rzeczpospolitej
Samodzielność to nowa waluta przyszłości
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama