Zgłoszenia kandydatów będą przyjmowane do 21 stycznia, a ich otwarcie nastąpi dwa dni później. Na 25 stycznia zaplanowano rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami. W ich trakcie rada nadzorcza ma oceniać m.in. wiedzę kandydatów dot. zakresu działalności spółki oraz ws. sektora, w którym działa ta największa w Polsce i UE górnicza firma skupiająca 15 kopalń i zatrudniająca ok. 60 tys. ludzi.

5 października ubiegłego roku Kompania Węglowa poinformowała o rezygnacji dwojga dotychczasowych wiceprezesów: Ewy Malek-Piotrowskiej (ds. finansów) i Zbigniewa Paprotnego (ds. sprzedaży). Przyczyn dymisji nie podano. Zdymisjonowani wiceprezesi sprawowali swoje funkcje od 2008 roku.

W ogłoszonym konkursie na stanowisko wiceprezesa ds. sprzedaży i marketingu wybrano Wojciecha Kotlarka (związanego wcześniej z Orlenem), a wiceprezesa ds. finansów - Bogusława Oleksego, który jednak w grudniu zrezygnował z objęcia tej funkcji, co miało nastąpić na początku stycznia. O jego rezygnacji „Rz" informowała jako pierwsza. - Moja decyzja o rezygnacji jest w pełni świadoma i stanowi przejaw odpowiedzialności biznesowej. Ciesząc się z powodu wygranej w postępowaniu konkursowym, co traktuję jako potwierdzenie moich kwalifikacji, uznałem, że przed objęciem stanowiska w tak istotnej spółce, jaką jest Kompania Węglowa, konieczna jest wymiana poglądów z właścicielem – powiedział pod koniec grudnia „Rz" Oleksy. – Niestety, ważne obowiązki pana premiera Piechocińskiego spowodowały, że nie można było tego zrobić przed dniem podpisania umowy. W tej sytuacji jedynym odpowiedzialnym rozwiązaniem z mojej strony była rezygnacja – tłumaczy. Oleksy pozostaje natomiast wiceprezesem innej górniczej spółki – katowickiego Węglokoksu, głównego eksportera polskiego czarnego złota (spółka ma w tym roku zadebiutować na GPW).

Przedstawiciele Kompanii Węglowej nie komentują rezygnacji Oleksego. Nieoficjalnie rozmówcy w środowisku górniczym łączą ten fakt ze zmianą na stanowisku ministra gospodarki, który nadzoruje spółki węglowe. Z informacji „Rz" wynika z kolei, że wpływ na to miał także wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, który odpowiada za górnictwo.