- Nie mówimy dziś: chcemy zamykać fabryki. Mówimy: chcemy umowy o konkurencyjności - oświadczył Carlos Ghosn w dzienniku kanału tv France 2.
- W tej dyskusji trzeba podjąć wysiłek, a z drugiej strony są zobowiązania przedsiębiorstwa. A można ich dotrzymać dopiero z chwila, gdy będzie zgoda na ten wysiłek. Nie można mówić: zgadzamy się na zobowiązania, ale nie na wysiłek - kontynuował.
Zapytany, czy był to szantaż, odpowiedział gwałtownie - Ależ skąd!
Drażni go, że do takiej sytuacji dochodzi "za każdym razem, gdy przedstawiamy jakiś postulat, a druga strona wskazuje na przyczynę, dla której nie można go spełnić. W takim przypadku negocjacje nie są możliwe" - stwierdził z naciskiem.
- Nie należy zwłaszcza zbaczać z aktualnej dyskusji. To nie jest dyskusja o zamykaniu fabryk, to dyskusja o warunkach zwiększenia produkcji we Francji, o warunkach unikania zwolnień grupowych we Francji - podkreślał w bezpośredniej rozmowie ze Światowego Forum Gospodarczego w Davos.