Jak informuje tygodnik „Bloomberg Bussinesweek Polska", spraw gospodarczych niepokojąco przybywa i – według ekspertów – ten trend utrzyma się w kolejnych latach. – Świat przestępczy przestawia się na dziedziny, które są bardziej dochodowe, mniej ryzykowne i trudniejsze do wykrycia – mówi gen. Adam Rapacki, były szef MSW.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że co roku policja wszczyna więcej postępowań gospodarczych. W 2008 r. było ich 69 tys., w 2010 r. – 73 tys., a w ubiegłym – już 83 tys.
Machlojki gospodarcze niełatwo wykryć, bo mechanizmy wykorzystywane przez przestępców są coraz bardziej wyrafinowane. Najczęstsze i najbardziej dotkliwe dla budżetu są wyłudzenia VAT, towarów i oszustwa akcyzowe. Ostatnio zmorą stają się wyłudzenia podatku w handlu prętami stalowymi. Oszuści tworzą łańcuszek firm-słupów, które fikcyjnie obracają stalą i później znikają. Wykorzystują to, że w ramach UE obrót towarami jest objęty stawką zerową. Liczba towarów wykorzystywanych do wyłudzeń jest niezliczona. – Kiedyś były to komórki i sprzęt komputerowy. Ostatnio coraz częściej stal i złoto – twierdzi policja.
Wrocławska policja rozbiła niedawno gang, który wyłudzał VAT w ramach obrotu złotem. Policjanci zajęli 103 kg tego kruszcu w sztabkach.
Z oficjalnych danych wynika, że budżet w 2011 r. na przestępczości gospodarczej stracił co najmniej 5 mld zł. W 2012 r. tylko na działalności parabanków klienci utracili 2,1 mld zł.