Nie będzie systemu kaucji na jednorazowe opakowania

Nie będzie automatów do zbierania plastikowych butelek i puszek aluminiowych.

Publikacja: 18.04.2013 00:38

Polska musi spełnić europejskie normy dotyczące odzysku poszczególnych materiałów. Bez większego niż

Polska musi spełnić europejskie normy dotyczące odzysku poszczególnych materiałów. Bez większego niż dotąd zaangażowania firm, które wprowadzają na rynek opakowania, będzie to niezmiernie trudne.

Foto: Rzeczpospolita

Wprowadzenia obowiązkowego systemu kaucyjnego dla plastikowych butelek PET i puszek aluminiowych chce Ogólnopolska Izba Gospodarcza Recyklingu (OIGR). Systemy depozytów z powodzeniem działają m.in. w Niemczech i Norwegii. W Polsce przeciwko kaucjom są firmy, które wprowadzają produkty w takich opakowaniach, przedstawiciele handlu oraz Ministerstwo Środowiska. Argumentują, że system jest zbyt drogi.

Rynek zalany PET

Rocznie na polski rynek trafia ok. 4,5 mld butelek typu PET, w których sprzedawane są napoje. Choć w masie odpadów stanowią one ok. 5 proc., to objętościowo jest to już ok. 40 proc. wszystkich odpadów, które dziś trafiają głównie na składowiska. Tylko ok. 900 mln sztuk PET jest poddawanych recyklingowi. – Wszędzie na świecie producenci wprowadzający na rynek takie opakowania ponoszą koszty ich zebrania z rynku. Dlaczego w Polsce ma być inaczej – pyta retorycznie Jerzy Ziaja, prezes OIGR. Podkreśla, że w krajach, w których wprowadzono system kaucyjny, pozwala on w znacznym stopniu zredukować koszty gospodarowania odpadami komunalnymi, bo mniej butelek trafia do śmietników, a co za tym idzie, mniejsze opłaty za odbiór śmieci muszą ponosić mieszkańcy.

Według OIGR, dla uruchomienia systemu kaucyjnego w Polsce, w sklepach, w centrach handlowych należałoby ustawić ok. 5 tys. automatów do zwrotu opakowań jednokrotnego użytku po napojach. Za jedno opakowanie, bez względu na wielkość, kaucja wynosiłaby 50 gr, które zwracający mógłby wykorzystać na zakupy w sklepie, w którym dokonał zwrotu opakowania. – Zwrot kaucji należy traktować jako nagrodę za właściwe postępowanie z odpadem, a nie wartość oddanego przedmiotu – zastrzega Ziaja.

Zwraca uwagę, że największym kosztem selektywnego zbierania odpadów jest transport. – Wprowadzenie systemu kaucji pozwoliłoby wykorzystać tzw. puste przebiegi konsumentów, którzy przynosiliby opakowania do punktów odbioru opakowań. Umożliwiłoby to osiągnięcie poziomy odzysku, jakiego oczekuje od nas Unia Europejska. Teraz my potwornie zanieczyszczamy środowisko – dodaje prezes OIGR.

Przemysł mówi „nie"

Wprowadzeniu systemu kaucji sprzeciwiają się m.in. firmy sprzedające napoje w opakowaniach jednorazowych. – Jesteśmy przeciwko opłatom depozytowym. System kaucji byłby konkurencyjny dla systemu segregacji u źródła, który realizować będą wszyscy obywatele – mówi Tadeusz Pokrywka, prezes Krajowej Izby Gospodarczej „Przemysł Spożywczy". Podkreśla, że ustawa o opakowaniach daje możliwość firmom dobrowolnie zawierać porozumienia i organizować system kaucyjny na swoje opakowania. Jego zdaniem system oznacza koszty dla firm i konsumentów, którzy więcej musieliby zapłacić za napoje w butelkach czy puszkach objętych kaucją. – Nawet jeśli szacuje się, że ok. 70 proc. opakowań wróciłoby do branży, to 30 proc. nie zostanie zwrócone – dodaje Pokrywka.

Zdaniem Piotra Woźniaka, wiceministra środowiska, który systemowi kaucji sprzeciwiał się podczas niedawnego posiedzenia sejmowej podkomisji pracującej nad ustawa o opakowaniach, wprowadzenie takiego obowiązku jest zbyt kosztowne. Jako przykład Woźniak wskazał niemiecki system, którego utworzenie kosztowało 800 mln euro, a roczne utrzymanie 600–700 mln euro. – Wprowadzenie takiego rozwiązania ze względu na koszty dla budżetu jest niemożliwe – twierdzi.

Na koszty zwraca też uwagę Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – Będzie to kolejny koszt dla branży handlowej i albo zrezygnujemy z pewnych grup dostawców, albo z pewnych produktów, bo nie jesteśmy w stanie udźwignąć kolejnych obciążeń – mówi Stec. Podkreśla, że wprowadzenie systemu wymagałoby m.in. dużych powierzchni magazynowych, umożliwiających przechowywanie odpadów, a tych handel nie posiada.

Lobbing firm i stanowisko resortu środowiska sprawiły, że pomysł wprowadzenia kaucji przepadł w Sejmie.

Zmiany od lipca

W Niemczech znajduje się ok. 38 tys. automatów do odbioru opakowań jednorazowych. Oprócz tego funkcjonuje także manualny system zbierania opakowań, tzn. pracownicy sklepów odbierają puszki i butelki. Butelek PET udaje się zebrać ok. 15 mld sztuk, co stanowi blisko 95 proc. masy wprowadzanej na rynek. System kaucyjny tworzą producenci, handel oraz zakłady recyklingu, które kupują zebrany odpad do produkcji nowych butelek lub innych wyrobów.

Krzysztof Kawczyński, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej, jest zdania, że warto poczekać na efekty segregacji u źródła, która ruszy 1 lipca br., kiedy to mieszkańcy w zamian za segregowanie odpadów w domach, będą mogli liczyć na niższe opłaty za odbiór śmieci. – Może za trzy lub pięć lat, jeśli okaże się, że nie dajemy rady uzyskać segregacji na wymaganych poziomach, trzeba będzie powrócić do pomysłu stworzenia systemu kaucyjnego – mówi Kawczyński.

Masz pytanie, wyślij e-mail do redaktora sekcji „Rynek i biznes" Beaty Chomątowskiej,  b.chomatowska@rp.pl

System, który zarabia

W Norwegii dzięki systemowi kaucji administrowanemu przez organizację Norsk Resirk zrzeszającą producentów, importerów i handlowców z rynku zbieranych jest 96 proc. puszek i 98 proc. butelek PET. Zrzeszone firmy wnoszą jednokrotną składkę członkowską, opłaty za każdy wprowadzony kod kreskowy, opłaty administracyjne za każdą sztukę opakowania oraz opłaty za niestandardowe elementy opakowań. Koszty zbiórki surowców są wyższe niż te opłaty, ale organizacja jest dysponentem zebranych surowców wtórnych i uzyskuje przychody z ich sprzedaży. Duże znaczenie dla wysokiego wskaźnika zbiórki ma fakt, że za niepozbierane z rynku surowce firmy płacą wysoki podatek środowiskowy. W 2011 r. za każdą wprowadzoną puszkę przedsiębiorca musiał zapłacić 5,24 korony (ok. 2,8 zł), a za butelkę PET – 4,24 korony (2,3 zł). Wykazanie się ponad 95-proc. recyklingiem zwalnia zaś z podatku środowiskowego. Norsk Resirk uiszcza koszty obsługi zbiórki ponoszone przez punkty handlowe. Za każdą zebraną w systemie zautomatyzowanym butelkę PET sklep, stacja benzynowa itd. otrzymuje 25 öre, za puszkę – 20 öre. Za opakowania zebrane ręcznie: 10 öre za PET i 5 öre za puszkę.

Wprowadzenia obowiązkowego systemu kaucyjnego dla plastikowych butelek PET i puszek aluminiowych chce Ogólnopolska Izba Gospodarcza Recyklingu (OIGR). Systemy depozytów z powodzeniem działają m.in. w Niemczech i Norwegii. W Polsce przeciwko kaucjom są firmy, które wprowadzają produkty w takich opakowaniach, przedstawiciele handlu oraz Ministerstwo Środowiska. Argumentują, że system jest zbyt drogi.

Rynek zalany PET

Pozostało 94% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?