Ceny energii zagrożeniem dla gospodarki

Obecna polityka energetyczna prowadzi do szybkiego wzrostu cen energii, a to uderza w gospodarki nowych krajów Unii Europejskiej

Publikacja: 18.04.2013 16:12

Ceny energii zagrożeniem dla gospodarki

Foto: Bloomberg

Tak wynika z raportu "What Energy, Price, Growth", sporządzonego przez Roland Berger na zlecenie Central Europe Energy Partners. Dokument, który przedstawiono w trakcie konferencji GLOBSEC w Bratysławie, pokazuje różnice pomiędzy EU-15 czyli starymi członkami Unii, a EU-11 - krajami przyjętymi do Wspólnoty po 2003 roku.

Jak wynika z wyliczeń analityków, aby wypełnić założenia polityki energetycznej do roku 2020, w rozwój i modernizację, źródeł energii, sieci przesyłowych i poprawę efektywności energetycznej trzeba zainwestować 400-460 mld euro. Ekonomiści szacują, że nowe elektrownie pochłoną 100-140 mld euro, a w rozwój infrastruktury trzeba będzie zainwestować 80-100 mld euro. Poprawa efektywności energetycznej w ciągu najbliższych 7 lat miałaby pochłonąć 220 mld euro.

- Te olbrzymie kwoty w sposób nieunikniony wpłyną na cenę energii elektrycznej. Z naszych kalkulacji wynika, że takie inwestycje oznaczają wzrost cen na poziomie 5-7 eurocentów za kilowatogodzinę. Taka polityka odbije się więc 40-60 proc. wzrostem cen energii - tłumaczy Heiko Ammerman, partner w Roland Berger Strategic Consultants.

To zbyt duże obciążenie dla gospodarek państw EU-11 - piszą analitycy w raporcie. Przemysł, który jest najbardziej energochłonnym segmentem każdej gospodarki, w państwach EU-11 stanowi około 32 proc. PKB. Tymczasem w "Starej Unii" udział przemysłu w gospodarce jest niższy i wynosi około 24 proc. Ponadto gospodarki "Nowej Unii" są znacznie bardziej energochłonne. W EU-15 na każde 1000 euro wytworzonego produktu krajowego brutto zużywa się 131 kg ekwiwalentu ropy, natomiast w EU-11 poziom ten wynosi 206 kg ekwiwalentu ropy.

"Nowa Unia" ma też mniej wydajne systemy przesyłowe. Straty energii w sieci w krajach EU-11 wynoszą 9 proc., podczas gdy w EU-15 straty te wynoszą już tylko 6 proc.

Gospodarki krajów Wspólnoty przyjętych po 2003 roku są też znacznie bardziej zależne od energii z węgla, ze spalania którego pochodzi 36 proc. energii zużywanej w tych państwach. W krajach starej piętnastki udział energii z węgla w ogólnym bilansie wynosi tylko 12 proc.

- Raport pokazuje jak różne wciąż są gospodarki Unii Starej i Nowej. Odpowiedzialni za politykę energetyczną nie mogą nie brać tego pod uwagę. Musimy wypracować osobny program dla EU-15 i osobny dla EU-11 - uważa, Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu.

Do zwrócenia się Europy w kierunku niekonwencjonalnego gazu zachęcała Beata Stelmach, podsekretarza stanu w Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

- Polityka klimatyczna, zakłócenia stabilności politycznej czy niemożliwe do przewidzenia katastrofy wpływają na wzrost cen energii. Rozwiązaniem problemu rosnących cen energii, może być rewolucja zapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych na złożach gazu łupkowego. Niekonwencjonalne węglowodory mogą znacznie poprawić konkurencyjność Europy, która w tej chili ma najwyższe ceny energii na świecie - powiedziała Beata Stelmach.

- Efektywne wykorzystanie istniejących w Europie pokładów surowców jest fundamentalnym krokiem w kierunku zrównoważonego rozwoju i bezpieczeństwa. Wiele krajów na świecie dokonało odkryć pokładów gazu łupkowego. Będą te złoża eksploatować bez względu na kierunek jaki wyznacza Europa. Poprzez lekceważenie gazu łupkowego Europa ryzykuje utratę swojej pozycji geopolitycznej i ekonomicznej – dodała.

Tak wynika z raportu "What Energy, Price, Growth", sporządzonego przez Roland Berger na zlecenie Central Europe Energy Partners. Dokument, który przedstawiono w trakcie konferencji GLOBSEC w Bratysławie, pokazuje różnice pomiędzy EU-15 czyli starymi członkami Unii, a EU-11 - krajami przyjętymi do Wspólnoty po 2003 roku.

Jak wynika z wyliczeń analityków, aby wypełnić założenia polityki energetycznej do roku 2020, w rozwój i modernizację, źródeł energii, sieci przesyłowych i poprawę efektywności energetycznej trzeba zainwestować 400-460 mld euro. Ekonomiści szacują, że nowe elektrownie pochłoną 100-140 mld euro, a w rozwój infrastruktury trzeba będzie zainwestować 80-100 mld euro. Poprawa efektywności energetycznej w ciągu najbliższych 7 lat miałaby pochłonąć 220 mld euro.

Biznes
Najmniejsze firmy zalegają ze spłatą 5,5 mld zł
Biznes
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes
Pięć powodów, dlaczego obrona w Izraelu jest skuteczniejsza od tej w Ukrainie
Biznes
Zaczyna się wojna sieci komórkowych o turystów. Orange kusi pakietami we Flex
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Biznes
Zmarł Leonard Lauder, twórca światowego sukcesu koncernu Estée Lauder