Prześwietlenia, które zaczną się w tych dniach nie spowodują opóźnień we wznowieniu lotów z pasażerami. Linie lotnicze przywracają stopniowo w swych rozkładach loty tych samolotów uziemionych w połowie stycznia. Wszystkie powinny wrócić do eksploatacji w ciągu 6 tygodni.
Amerykański urząd bezpieczeństwa transportu NTSB zatrudnił firmę Chesapeake Defence Services (CDS) z Maryland do pracy podczas weekendów; będzie skanować do 6 baterii, co pozwoli uniknąć podobnych incydentów z bateriami lotniczymi. Nie zamontowano ich jeszcze w samolotach i mają być wysyłane do tej kontroli jako materiały niebezpieczne.
Pilny tryb pozwala urzędowi wynająć konkretną firmę do szybkiego wykonania prześwietleń, bez rozpisywana przetargu. Wyjaśniono przy tym, że nie nastąpi zmiana w tempie postępowania wyjaśniającego — ze względu swój charakter są zawsze bardzo pilne — stwierdził rzecznik NTSB, Peter Knudson.
Zatrudnienie takiej firmy dla dokładnego zbadania baterii poddanych testom i nie przetestowanych jest dodatkowym elementem postępowania, które zwróciło uwagę na świecie po uziemieniu 50 samolotów 16 stycznia.
NTSB opublikował kilkaset stron ustaleń dotyczących pożaru baterii na lotnisku w Bostonie, przeprowadził dwa przesłuchania w połowie kwietnia. Oczekuje się, że zaleci zmiany urzędowi lotnictwa FAA po zakończeniu własnego postępowania zapewne pod koniec roku.