Wniosek o wypłatę kolejnej transzy pomocy dla Polskich Linii Lotniczych LOT w najbliższych dniach ma trafić do Ministerstwa Skarbu. Według informacji „Rz" resort został już o tym poinformowany i jest na to przygotowany. Trwają w tej sprawie konsultacje.
– Będzie potrzebna druga transza pomocy publicznej – potwierdza również prezes linii, Sebastian Mikosz w rozmowie z tygodnikiem „Bloomberg Businessweek Polska". Nie chce jednak zdradzić o jaką kwotę dokładnie chodzi? – Najmniej, jak się da – mówi jedynie w tygodniku. – Wystąpiliśmy o miliard złotych. Otrzymaliśmy 400 milionów – zwraca uwagę.
Transza pod kontrolą
Ze źródeł zbliżonych do samej spółki oraz do Ministerstwa Skarbu dowiadujemy się, że chodzić będzie o kwotę rzędu 300–350 mln zł.
– Jesteśmy w kontakcie – mówi „Rz" wysoki rangą urzędnik resortu. Dodaje, że ostateczna decyzja w sprawie ewentualnej kolejnej wypłaty w znacznym stopniu zależeć będzie od zawartości dokumentów, jakie złoży przewoźnik w ministerstwie. W tej chwili jest ona jednak bardziej na „tak". Dotychczasowe działania zmierzające do restrukturyzacji spółki, które wprowadza nowy prezes, takie jak choćby ograniczenie zatrudnienia, przynoszą bowiem dobre efekty. Jak przyznaje Sebastian Mikosz, strata LOT za zeszły rok może przekroczyć 200 mln zł. – O ile dokładnie – nie wiem, trwa audyt – mówi w „Businessweeku". Widać jednak, że w tym roku będzie lepiej. Liniom sprzyjają ceny paliw, kurs walut, pozytywne efekty negocjacji na temat wymiany floty, a także poprawiające się wyniki sprzedaży.
30 mln zł do przodu
W efekcie wynik finansowy LOT za pierwszy kwartał tego roku jest o 30 mln zł lepszy, niż pierwotnie zakładano. Prezes linii uważa, że jeśli wniosek o restrukturyzację zostanie zaakceptowany przez Brukselę, w ciągu kilkunastu miesięcy powinna ona uzyskać trwałą stabilizację finansową.