Microsoft wprowadził niedawno na rynek Yammera, czyli "Facebooka" służącego komunikacji wewnętrznej w firmach. To przewortny pomysł, zwłaszcza że z badań przeprowadzonych przez producenta Windows wynika, iż pracodawcy nie chcą narzędzi społecznościowych u swoich pracowników i blokują często do nich dostęp. Mimo to w pracy, ale na użytek własny, korzysta z nich 60 proc. osób. Na użytek służbowy robi to zaledwie 5 proc.
- Zastosowanie narzędzi społecznościowych w środowisku pracy to jeden z najdynamiczniej rozwijających się trendów IT - mówi Przemysław Szuder, dyrektor operacyjny w polskim oddziale Microsoftu. - Firmy przygotowują się do tej zmiany, choć trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że na razie dzieje się to powoli. W niedawno przeprowadzonym na zlecenie Microsoftu badaniu Ipsos 42 proc. respondentów z Polski zadeklarowało, że byłoby w stanie lepiej wykonywać swoją pracę, jeśli mogliby korzystać z narzędzi społecznościowych. Jednocześnie 28 proc. przyznaje, że wewnętrzne sieci społecznościowe nie są wspierane przez ich firmy.
Z tego samego raportu, przeprowadzonego wśród niespełna 5 tys. europejskich pracowników umysłowych (w tym polskich), wynika, że dla pracodawców „narzędzia społecznościowe" to pojęcie obejmujące przede wszystkim usługę e-mail (korzysta z niej 88 proc. pracowników), czytniki kanałów RSS (73 proc.) czy komunikatory (39 proc.). Najmniej popularne są serwisy społecznościowe i blogi.
Tymczasem ponad 37 proc. pracowników narzeka na niedostateczną współpracę w swoich firmach i uważa, że narzędzia społecznościowe poprawiłyby tę sytuację i efektywność pracy.
Odpowiedzią na to ma być Yammer, wzorowane na logice Facebooka narzędzie do komunikacji wewnętrznej w firmach. Microsoft kupił je za 1,2 mld dolarów w ubiegłym roku, a w tym roku dołączył do pakietu oprogramowania biurowego Office 365 dla firm. Efekt? Yammera zdążyło wdrożyć 85 proc. firm z listy Fortune 500. W Polsce pierwsze firmy przymierzają się do skorzystania z tego systemu.