Wybuch aktywności
Zdaniem ekonomistów sukces polskiej gospodarki to splot wielu czynników, jednak najważniejsze, że praktycznie zawdzięczamy go sami sobie. – W każdym kraju, który przechodzi systemową zmianę, pojawia się tzw. recesja transformacyjna. W Polsce było to także nie do uniknięcia i robiliśmy wszystko, by była ona jak najmniejsza i jak najkrótsza – mówi prof. Stanisław Gomułka, który był w tamtych czasach jednym z doradców ekonomicznych rządu. – Spodziewaliśmy się upadku przedsiębiorstw, wzrostu bezrobocia, skoku inflacji, spadku PKB, itp.
To wszystko się stało, ale nie w takiej skali jak mogło. Rząd wiele robił na poziomie makroekonomicznym, a w skali mirkoekonomcznej zaskoczeniem i pozytywną niespodzianką było szybkie pojawienie się nowego sektora prywatnego, który rósł po 20–30 proc. przez kilka lat – podkreśla Gomułka.
– Taka eksplozja aktywności i przedsiębiorczości była w Polsce czymś wyjątkowym, czegoś takiego nie było w innych krajach postkomunistycznych – ocenia Bohdan Wyżnikiewicz. Jako szef jednego z pierwszych w Polsce think tanków ekonomicznych, na bieżąco śledził przekształcającą się gospodarkę. Nowo powstające firmy jakimś cudownym sposobem uzupełniły niedobory rynkowe (handel przeniósł się ze sklepów na ulice), a także zaczęły tworzyć miejsca pracy dla ludzi zwalnianych z niewydolnych przedsiębiorstw państwowych.
– Ważna też była wśród Polaków pewna świadomość, jaka szansa przed nami stoi, i jednocześnie gotowość do poświęceń, czyli społeczna zgoda, że przez chwilę musi być gorzej, by potem mogło być lepiej – mówi Wyżnikiewicz.
Wykorzystać szansę
Stanisław Gomułka dodaje, że równie ważna była zgoda polityczna i społeczna co do kierunku, w którym ma iść polska gospodarka. – Dla Polski takim kierunkiem od początku była zachodnia Europa. To była taka nasza kotwica, a po 1989 r. Europa też wyciągnęła do nas przyjazną rękę – ocenia prof. Cezary Wójcik z PAN.
– Odnieśliśmy bez wątpienia ogromny sukces, z którego możemy być dumni. Przez pierwsze 15 lat udało się nam zbudować fundamenty ekonomiczny i instytucjonalny, gwarantujące stabilność polityczno-gospodarczą. A przez następnych 15 lat, wykorzystywaliśmy szansę, jaką dała nam integracja z Unią Europejską – ocenia Wójcik.