Jurgiel uzasadniał wniosek o wotum nieufności wobec Kalemby. Omawiał poszczególne rynki rolne. Główne zarzuty, jakie stawiał Kalembie to negocjacje w sprawie funduszy dla Polski na Wspólną Politykę Rolną. Jak mówił, minister twierdzi, że Polska otrzyma większe środki na ten cel niż w latach 2007-2013, podczas gdy z danych Komisji Europejskiej wynika, że pieniędzy będzie mniej.
Kolejnym zarzutem jest brak interwencji ministerstwa rolnictwa na rynku zbóż. W tym roku ceny skupu zboża i rzepaku są znacznie niższe niż w ubiegłym roku. Zdaniem posła interwencje na tym rynku mogła podjąć np. państwowa spółka Elewarr.
"Brak jest programu rozwoju rolnictwa, potrzebne jest wskazanie celów długookresowych" - mówił Jurgiel.
Minister się broni
Zarzut, że okłamuję rolników i opinię publiczną jest nikczemny - powiedział w czwartek w Sejmie minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Podkreślił, że Polska w nowej perspektywie UE otrzyma o 12 proc. więcej pieniędzy na rolnictwo niż na lata 2007-2013.
"W życiu publicznym funkcjonuję już wiele lat, zawsze kierowałem się zasadą uczciwości, w tym prawdomówności, niezależnie czy byłem posłem koalicji czy opozycji" - mówił Kalemba, zabierając głos w debacie związanej z wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec niego.