Coraz ostrzejsza walka o warte 8 mld zł zamówienie na 70 wojskowych śmigłowców przenosi się na pole gospodarki. Nic dziwnego: w użyciu są wszystkie argumenty, aby wygrać starcie o największą inwestycję armii od czasu zakupu samolotów F-16.
W końcu zeszłego roku z ofertą współpracy przemysłowej do 200 polskich firm uderzyła lotnicza korporacja francusko-niemiecka EADS ( obecnie Grupa Airbus) i rywalizujący w przetargu z Sikorsky Aircraft - Eurocopter (teraz Airbus Helicopters) oferujący śmigłowiec EC 725 caracal. Francuzi kusili strategiczną współpracą, nie tylko w branży lotniczej.
Inwestycje po włosku
Propozycje rozwoju współpracy składa także trzeci gracz AgustaWestland, który w 2010 sprywatyzował największe polskie zakłady śmigłowcowe PZL Świdnik. AW oferuje nowoczesną ale „nieostrzelaną" jeszcze konstrukcję: helikopter AW 149. Włosko – brytyjski koncern , należący do światowej czołówki w branży lotniczej, na Lubelszczyźnie daje pracę 3,5 tys. fachowcom. Prezes spółki Mieczysław Majewski zapewnia, że AgustaWestland niezależnie od wyników armijnego przetargu będzie robić AW 149 w Świdniku. Wygrana oznaczałaby jednak ulokowanie w Polsce rozwojowego gniazda innowacyjnych helikopterów , przekazanie firmie w kraju wszelkich praw autorskich, certyfikatów, dokumentacji technicznej i przede wszystkim zwykle strzeżonych pilnie przez producenta, kodów źródłowych i najnowszych technologii. To rozwiązywałoby na przyszłość problem modernizacji wojskowej floty śmigłowców , czy nieograniczonego eksportu gotowych maszyn na rynki trzecie –podkreśla Majewski.
Amerykanie atakują
Sikorsky, który w Mielcu ma własną fabrykę już produkującą śmigłowce Black Hawk (w najnowszej wersji S-70 i), właśnie odpowiada europejskiej konkurencji. Należący do ogromnej korporacji UTC, śmigłowcowy potentat ze Stratford nie tylko zapowiada, w razie wygranej, dalsze kilkunastomilionowe inwestycje w PZL Mielc, ale też ściąga na pomoc zza oceanu swoich biznesowych partnerów. Są wśród nich silnikowy gigant GE Aviation, a także producent awioniki m in. dla Airbusa i Boeinga – Rockwell Collins. General Electric już zatrudnia w Polsce w różnych biznesach 10 tys. pracowników . Tyle samo ludzi w zakładach lotniczych w kraju, w Mielcu, Rzeszowie, Kaliszu i Wrocławiu pracuje też dla korporacji UTC. - Zamierzamy podnieść poprzeczkę i w ramach polonizacji produkcji śmigłowców jeszcze dalej pójść z rozwojem nowych technologii – obiecywał w poniedziałek w Warszawie Michael Grodon, wiceprezes ds. operacyjnych Sikorsky Aircraft. Chwalił mieleckie PZL za najlepszą jakość śmigłowcowych komponentów w całej grupie Sikorsky.
Szturm Doliny Lotniczej
Billy M. White szef sprzedaży Rockwell Collins potwierdzał, że zamierza z prezesami kilku firm z Doliny Lotniczej poszukać możliwości współdziałania nie tylko w produkcji lotniczych komponentów ale też budowie szkoleniowych trenażerów i symulatorów dla przyszłych pilotów.