Danuta Walewska
Dongfeng to drugi co do wielkości producent aut w Chinach. Do akcjonariatu przeżywającego kłopoty motoryzacyjnego giganta wszedł również francuski skarb państwa.
Peugeotowie opierali się do ostatniej chwili, bo po podniesieniu kapitału ich udział spadł z 25,4 proc. akcji i 38 proc. głosów do 14 proc. akcji i głosów. Tyle samo mają Dongfeng i państwo. Reszta walorów jest w rękach inwestorów giełdowych.
Teraz planowana jest emisja nowych akcji z prawem poboru – skarb państwa i Chińczycy mają na nie przeznaczyć po 800 mln euro, zaś PSA Peugeot/Citroen pozyska dzięki temu łącznie 5,27 mld euro.
W ten sposób zadowoleni są wszyscy, poza Peugeotami. Rząd w Paryżu, bo uważa, że PSA pozostanie francuski. Dongfeng, bo zyskał dostęp do drogiej technologii produkcji aut hybrydowych, w której Francuzi są bardzo silni, zwłaszcza układu oszczędnego napędu HybridAir. Wspólnie Dongfeng i PSA mają przygotować nową płytę podłogową tanich pojazdów przeznaczonych na rynki wschodzące. A nowy dyrektor generalny obu marek – Peugeota i Citroena – Carlos Tavares, który to stanowisko obejmie w marcu, chce wydać pieniądze na przebudowanie oferty. Przede wszystkim zainwestować w nowoczesne technologie, z których jeszcze niedawno PSA był znany, oraz drastycznie ograniczyć ofertę do najpopularniejszych aut.