Największe rabaty dotyczą największych pick-upów: 8 tys. dolarów i więcej na F-150 Forda i 9 tys. dolarów i więcej na Silverado Chevroleta. Amerykańscy dealerzy zachęcają także do kupowania znacznie większej gamy pojazdów, od najtańszych i ekonomicznych w rodzaju Chevroleta Sonica po popularne krzyżówki Ford Escape, co wywołało obawy, że nasila się wojna na rabaty największych producentów.
Najnowsze oferty cenowe pojawiły się w czasie, gdy producenci z Detroit i kilku ich konkurentów ucierpiało kolejny trzeci miesiąc z powodu fatalnej pogody w wielu rejonach Stanów, która spowodowała nie spotykane o tej porze roku zapasy niesprzedanych pojazdów. — Spodziewamy się powstania krótkoterminowego wzrostu popytu, ale trudno stwierdzić, kiedy pojawi się. Może w marcu, a może rozłoży się na kilka miesięcy i będzie zależeć od pogody — stwierdził analityk w RBC Capital Markets, Joseph Spak.
Analitycy uznali w sondażu agencji Reutera, że sprzedaż w lutym był podobna jak przed rokiem, na poziomie 1,196 mln, co dałoby rocznie 15,4 mln. Po fatalnej sprzedaży w styczniu przewidywali poprawę w lutym.
Równowaga między cenami i rabatami
Dla GM i Forda najtrudniejsze było utrzymanie delikatnej równowagi między cenami i rabatami, które są zasadniczymi bodźcami w motoryzacji. Łatwiej z tym było w przypadku dużych pick-upów, pojazdów o wysokiej marży zysku zapewniających tradycyjnie lwią część zysku brutto koncernom z Detroit. Udało im się zachować rekordowe ceny transakcyjne w lutym, średnia w branży przekroczyła 29 tys. dolarów — wyliczyła fima JD Power.
GM, który wprowadził latem na rynek Silverado i GMC Sierra po liftingu zarobił najwięcej — po 5 tys. dolarów na samochodzie — w porównaniu z ich cenami sprzed roku — według firmy badania rynku Kelley Blue Book. Ponieważ wydał w tym roku stosunkowo mniej od Forda na zachęty, to jego udział w rynku furgonetek zmalał o kilka punków do niecałych 35 proc. GM wydawał 3204 dolary na zachęty na jeden pojazd w lutym w porównaniu z 3305 dolarów Forda — wyliczyła firma TrueCar. To może zmienić się, bo GM wycofa od wiosny stopniowo wersje heavy duty Silverado i Sierra, a będzie zwiększać produkcję nowszych wersji.