Reklama
Rozwiń

Airbus Defence & Space uzbroi Okęcie

Warszawskie zakłady europejskiego obronnego ?i lotniczego giganta wyposażą w cyfrową awionikę i dostarczą Siłom Powietrznym 12 szkoleniowych samolotów Orlik MPT.

Publikacja: 10.03.2014 04:00

W zakładach Airbusa D&S w Warszawie uroczyście prezentowano prototypowy, dwumiejscowy, turbośmigłowy samolot wyposażony w nowoczesne systemy glass cockpit i przygotowany do roli latającego symulatora bojowych maszyn F-16. Przeniesienie skonstruowanego w kraju orlika w cyfrowy wymiar zajęło inżynierom z Okęcia oraz specjalistom Thalesa i Kontrona trzy lata i kosztowało 40 mln zł. Pierwszych 12 samolotów zmodernizowanych do standardu MPT zamówi polska armia, która aktualnie dysponuje flotą 16 orlików wyposażonych w mocniejsze silniki Pratt & Whitney i awionikę Garmin – służą do szkolenia podstawowego wojskowych pilotów.

Lotniczy koncern ma plany eksportu nowych orlików. Zapotrzebowanie na ekonomiczne, nowoczesne, wielozadaniowe samoloty treningowe na światowym rynku  Airbus D&S ocenia na 1600 szt. – to 20,3 mld dol. do wzięcia w najbliższych latach. Szef polskich zakładów Airbusa Felipe Steinmetz Comunión zdradził, że firma liczy na sprzedaż przynajmniej 165 orlików.

Szef budowy orlika Tomasz Wolf ujawnił, że trwają analizy, czy szkoleniowej wersji samolotu nie uzbroić w podstawową broń pokładową, aby zdobyć zamówienia armii, które potrzebują niedrogiego sprzętu do dozorowania rozległych terenów i prowadzenia działań nieregularnych. – Orlik jest przygotowany konstrukcyjnie do przenoszenia broni – potwierdza wiceprezes AD&S Okęcie Władysław Skorski.

Koncern Airbus Defence & Space, odpowiedzialny w europejskiej lotniczej korporacji Airbus Group za wojskową część produkcji (to 40 tys. pracowników, 40 mld euro rocznego przychodu), rozwija skrzydła w Polsce.

W oddziale AD&S na Okęciu, gdzie powstają skonstruowane w kraju szkoleniowe orliki, produkowana jest już prawie połowa części i instalacji innego samolotu Airbus Defence & Space – transportowej CASY 295 M. Z Polski pochodzą np. wszystkie wiązki elektryczne do transportowców  i kluczowe struktury: skrzydła, drzwi, rampy, nawet komponenty przedniej części kadłuba i kabiny pilotów.

W Warszawie działa też drugie na świecie (poza macierzystymi zakładami w hiszpańskiej Sewilli) centrum serwisowe tych coraz bardziej rozpowszechnionych w świecie średnich transportowców. Polskie Siły Powietrzne są największym obecnie użytkownikiem maszyn 295M i intensywnie eksploatują 16 tych samolotów.

Na Okęciu produkuje się także części do cywilnych samolotów Airbusa, m.in, A 320 czy transportowych A400M.

Grupa Airbus, zatrudniająca na świecie 130 tys. ludzi, ogromny konglomerat lotniczy, zbrojeniowy i kosmiczny, o rocznych przychodach  sięgających 56 mld euro, w ostatnich miesiącach intensywnie szuka w Polsce możliwości rozszerzenia przemysłowej współpracy. Nad Wisłę ściągnęły Francuzów rakietowe i śmigłowcowe przetargi ogłaszane w ramach wartego 100 mld zł programu modernizacji sił zbrojnych w najbliższej dekadzie.     —Zbigniew Lentowicz

Szkoleniowe orliki, rozwijane na Okęciu w zakładach Airbus Space & Defence, znajdą się w eksportowej ofercie koncernu.

W zakładach Airbusa D&S w Warszawie uroczyście prezentowano prototypowy, dwumiejscowy, turbośmigłowy samolot wyposażony w nowoczesne systemy glass cockpit i przygotowany do roli latającego symulatora bojowych maszyn F-16. Przeniesienie skonstruowanego w kraju orlika w cyfrowy wymiar zajęło inżynierom z Okęcia oraz specjalistom Thalesa i Kontrona trzy lata i kosztowało 40 mln zł. Pierwszych 12 samolotów zmodernizowanych do standardu MPT zamówi polska armia, która aktualnie dysponuje flotą 16 orlików wyposażonych w mocniejsze silniki Pratt & Whitney i awionikę Garmin – służą do szkolenia podstawowego wojskowych pilotów.

Biznes
UKE: Rynek telekomunikacyjny wyhamował. Rachunki w górę
Biznes
Roman Abramowicz sprzedał swój biznes Amerykanom. Od ręki dostanie 50 mln dolarów
Biznes
Samoloty FA-50 wreszcie z pociskami
Biznes
AI na Kongresie Statystyki Polskiej
Biznes
Nowy budżet UE, Niemcy naciskają na KE, Kanada stawia się Trumpowi
Biznes
Jaka przyszłość regionalnych sieci szerokopasmowych