W środę minął termin wyznaczony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej na składanie stanowisk w konsultacjach dokumentacji aukcji LTE.
Jak poinformował „Rz" Dawid Piekarz, urząd otrzymał 12 opinii od zainteresowanych podmiotów, czyli 8 mniej niż przy pierwszym podejściu do aukcji, jesienią ub.r. Część opinii złożyli operatorzy, szykujący się do udziału w aukcji, która – według założeń – do budżetu państwa przynieść ma minimum 1,8 mld zł.
Jak podkreśla Magdalena Gaj, prezes UKE, fiskalny cel nie jest jednak najważniejszy, a priorytetem regulatora jest zapewnienie szybkiego mobilnego Internetu wszystkim obywatelom.
W czwartek swoje stanowisko aukcyjne opublikowała Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji zastrzegając, że nie uzyskała poparcia od T-Mobile Polska i spółki zależnej Orange Polska, która jest członkiem tej organizacji. „Rz" uzyskała dostęp do opinii międzynarodowego stowarzyszenia zrzeszającego operatorów alternatywnych (ECTA) oraz dwóch najsilniej kontestujących zapisy dokumentacji aukcyjnej polskich telekomów: Polkomtela (Plus) oraz P4 (Play).
Choć UKE rozpisał aukcję drugi raz i poprawił treść dokumentacji, operatorzy ci i KIGEiT uważają, że nadal ma poważne wady. KIGEiT zwrócił się do UKE o „ponowne przeanalizowanie wszystkich aspektów planowanej aukcji", z uwzględnieniem zgłoszonych przez Izbę uwag.