W kwartale kończącym się w maju Nike prognozuje wzrost sprzedaży, ale już może być tylko  jednocyfrowy -* analitycy spodziewali się 12 proc. Dyrektor finansowy Donald Blair tłumaczy to efektem umacniającego sie dolara.

Nike już teraz 45 proc. sprzedaży generuje poza amerykańskim rynkiem, stąd firma staje się coraz bardziej wyczulona na efekt wahań kursowych. Co więcej nic nie wskazuje na odwrócenie obecnego trendu i amerykańska waluta wedle przewidywań analityków dalej sie będzie umacniać.

Zauważyli to już inwestorzy – we czwartek akcje firmy straciły w sumie 2,9 proc. Waluty uderzają także w odwiecznego konkurenta czyli markę Adidas. Ta niemiecka spółka jest z koeli mocna na rynku rosyjskim, gdzie od tygodni systematycznie osłabia sie rubel. Jedynym sposobem na walkę z takim trendem są podwyżki cen, ale klienci też mają określony próg do którego takie zmiany mogą zaakceptować. Po jego przekroczeniu wybiorą tańszą ofertę konkurencji. Adidas już zastrzegł, że z powodu zamieszania na rosyjskim rynku prawdopodobnie nie zrealizuje zapowiadanych na 2014 r. założeń finansowych.