Początkowo resort finansów liczył, że w całym 2013 r. wpływy wyniosą ok. 20,4 mld zł. Jesienią skorygował swe plany do ok. 18,7 mld zł. I te prognozy mogą jednak się okazać zbyt optymistyczne. Nieoficjalne szacunki mówią bowiem, że w ubiegłym roku budżet mógł dostać od branży tytoniowej nawet 400 mln zł mniej niż w 2012 r. (wtedy było to niespełna 18,6 mld zł).
Apetyt fiskusa był spory, ponieważ w minionych latach podwyżki akcyzy przekładały się na większe pieniądze dla państwa. W latach 2007–2012 wpływy te urosły o 38 proc. Eksperci ostrzegali jednak, że tak duże i częste podnoszenie podatku – od wejścia Polski do UE poszedł w górę o 223 proc. – rozreguluje rynek.
– To, co dzieje się z wpływami od akcyzy na wyroby tytoniowe, jest kolejnym dowodem na to, że prawdziwe życie ma się nijak do arkuszy kalkulacyjnych MF. Zbyt wysokie podwyżki podatków przynoszą większe wpływy jedynie na papierze – komentuje Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha.
MF tłumaczyło, że musi podnosić regularnie akcyzę na papierosy, bo Komisja Europejska się domaga, aby od 2018 r r. minimalna akcyza na 1 tys. sztuk papierosów wynosiła 90 euro. – Z powodu zbyt wysokich podwyżek akcyzy już 1 stycznia 2014 roku osiągnęliśmy poziom około 93 euro na 1 tys. sztuk – zwraca uwagę Agnieszka Świergiel.
Neil Coupland, prezes firmy JTI Polska, uważa, że skoro skokowe podnoszenie podatku nie przyniosło spodziewanych rezultatów, najlepszym rozwiązaniem byłoby wypracowanie kilkuletniej mapy podwyżek, ściśle powiązanej z poziomem inflacji. – MF mogłoby nawet przeanalizować możliwość swoistego akcyzowego moratorium i zawiesić podwyżki w przyszłym roku – twierdzi Coupland.
Dziś przeciętna paczka papierosów kosztuje niemal 12 zł, więc wielu palaczy wybiera tańsze produkty z nielegalnych źródeł. Z badań firmy Almares wynika, że ich udział w całym rynku wyniósł w 2013 r. 14,6 proc. (14,1 proc. rok wcześniej). Tradycyjnie najwięcej papierosów bez banderoli przypadło na województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie i lubelskie. Ich udział w konsumpcji wyniósł tam 28 proc.