– Realny termin, w którym mogłoby dojść do bezpośrednich rozmów ze służbami weterynaryjnymi z krajów trzecich w sprawie afrykańskiego pomoru (ASF) świń, to przełom kwietnia i maja – mówi „Rz" Krzysztof Jażdżewski, p.o. głównego lekarza weterynarii.
Chodzi m.in. o Chiny, Japonię, Koreę Południową i Singapur, które zamknęły granice przed naszą wieprzowiną w reakcji na wykrycie ASF u dwóch dzików we wschodniej Polsce w lutym tego roku.
Nie wiadomo jeszcze, czy tamtejsi urzędnicy przyjadą do naszego kraju czy też polskie służby będą musiały odwiedzić Daleki Wschód. Z naszego punktu widzenia bardziej korzystna byłaby wizyta w Polsce. Jak wyjaśnia Krzysztof Jażdżewski, inspektorzy mogliby przekonać się wówczas, że nasze mięso jest bezpieczne.
Polskie służby weterynaryjne są już w kontakcie z inspektorami ze Wschodu. Informują ich co tydzień o tym, co nowego wydarzyło się w sprawie ASF.
– W pierwszej kolejności musimy przekonać władze krajów trzecich, że panujemy nad sytuacją i nie mamy nic do ukrycia – zaznacza Krzysztof Jażdżewski.