General Motors chce sądowej ochrony przed pozwami o stacyjkę

General Motors wystąpił do sądu ds. bankructw o ogłoszenie zakazu składania pozwów związanych z wadliwą stacyjką w samochodach sprzedanych przed ogłoszeniem postępowania upadłościowego przez koncern w 2009 r.

Publikacja: 23.04.2014 19:12

2 czerwca 2009 General Motors wystąpił do sądu o ochronę przed roszczeniami wierzycieli w celu przeprowadzenia postępowania naprawczego. 10  lipca powstał nowy podmiot prawny w odróżnieniu od starego GM, ale o tej samej nazwie. Nowa jednostka zrzekła się odpowiedzialności za incydenty, do jakich doszło przed zakończeniem postępowania naprawczego. Wszelkie roszczenia sądowe dotyczące kwestii sprzed bankructwa koncernu miały być  wnoszone wobec tego, co zostało ze starego koncernu.

Obecny wniosek złożony w sądzie  ds. upadłości dla południowego rejonu Nowego Jorku ma na celu odrzucenie pozwu zbiorowego, który postuluje  odrzucenie przez sąd rozgraniczenia odpowiedzialności na stary i nowy koncern. Rodziny ofiar wypadków i posiadacze wadliwych pojazdów wystąpili z takim właśnie pozwem zbiorowym, w którym domagają się orzeczenia przez sąd, że GM nie może stosować ochrony przed wierzycielami dla uchylania się od własnej odpowiedzialności.

Wadliwa stacyjka doprowadziła  do wypadków, w których zginęło 13 osób, a koncern postanowił w końcu wymienić je w 2,6 mln swych samochodów. Od czasu rozpoczęcia akcji naprawczej w lutym  wytoczono koncernowi kilkadziesiąt spraw sądowych przez osoby poszkodowane w wypadkach, rodziny tych, którzy zginęli, a także przez klientów, których pojazdy straciły na wartości na skutek wadliwej stacyjki.

Autorzy tych pozwów twierdzą, że kupowali albo wynajmowali samochody z wadliwym zapłonem i zarzucali koncernowi oszukańcze ukrywanie wiedzy o tej wadzie, więc uważają, że nie ma podstaw do ochrony GM przed jego odpowiedzialnością.

General Motors uważa z kolei, że "nowa klauzula o akcji naprawczej nie stanowi dla powodów podstawy do domagania się w sądach od GM pokrycia strat ekonomicznych dotyczących pojazdu albo części sprzedanych przez stary GM".

Reklama
Reklama

Pierwsza ofiara reorganizacji w GM

John Calabrese, współpracownik prezes Mary Barra przez ostatnie 15 lat i wiceprezes GM ds.globalnej inżynierii odchodzi  na emeryturę jako pierwsza ofiara z najwyższego kierownictwa  dużej akcji naprawczej.

W ramach reorganizacji jego stanowisko zostanie podzielone na dwa dla zwiększenia bezpieczeństwa pojazdów. Calabrese (55 lat) pozostanie do sierpnia, dla zapewnienia płynnego przekazania kompetencji.

Z dokumentów przedłożonych komisjom śledczym w Kongresie wynika, że Calabrese był przynajmniej raz wymieniony w wydarzeniach objętych wewnętrznym śledztwem w sprawie stacyjek, ale jego rola nie była jasna, a GM odmówił komentarzy.

Zdaniem dawnego członka kierownictwa koncernu, jego odejście oznacza, że dawny zwierzchnik Calabrese, Mark Reuss tworzy własną ekipę w dziale projektowania produktów, a nie świadczy o jakiejkolwiek roli Calabrese w akcji przywoławczej.

Restrukturyzacja w GM pomoże szybciej wykrywać problemy, jest bezpośrednią konsekwencją przyczyn, dla których koncern nie zareagował na czas na wadę  stacyjki - wyjaśnił Reuss. Zapowiedział ogólnie dalsze zmiany strukturalne w procedurze projektowania.

Osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo wyrobu, także szefowie  2 nowych pionów, będą spotykać się co tydzień, a co miesiąc składać radzie dyrektorów GM raport o swej działalności.

Reklama
Reklama

Ken Morris, obecny dyrektor globalnej inżynierii podwozia został  wiceprezesem działu globalnego opracowania produktów, podlega mu nowy szef działu bezpieczeństwa Jeff Boyer. Pion ten ma odpowiadać za stronę inżynieryjną pojazdu, napęd i systemy  elektryczne, osiągi  pojazdu i za jakość dostawców.

Z kolei Ken Kelzer, obecnie wiceprezes GM Europe ds. inżynierii napędu został wiceprezesem globalnego działu komponentów, który ma odpowiadać za części zamienne, zaawansowane projektowanie pojazdów i inne inicjatywy z zakresu inżynierii.

2 czerwca 2009 General Motors wystąpił do sądu o ochronę przed roszczeniami wierzycieli w celu przeprowadzenia postępowania naprawczego. 10  lipca powstał nowy podmiot prawny w odróżnieniu od starego GM, ale o tej samej nazwie. Nowa jednostka zrzekła się odpowiedzialności za incydenty, do jakich doszło przed zakończeniem postępowania naprawczego. Wszelkie roszczenia sądowe dotyczące kwestii sprzed bankructwa koncernu miały być  wnoszone wobec tego, co zostało ze starego koncernu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Biznes
Polskie start-upy bez pieniędzy, odbudowa Ukrainy i współpraca Paryża z Londynem
Biznes
Pepco więcej sprzedaje i rusza ze skupem akcji
Biznes
102 przypadki konfiskaty prywatnych majątków w Rosji. Miliardy dolarów na wojnę
Biznes
Największy atak na Ukrainę, InPost z kolejnym przejęciem, Polska celem hakerów
Biznes
Czy grozi nam cybernetyczna kapitulacja? Wojna w internecie się nasila
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama