Główny udziałowiec KGHM, Skarb Państwa (kontroluje 31,8 proc. akcji), przystał na rekomendację zarządu i poparł wypłatę dywidendy w wysokości 1 mld zł. To jedna trzecia ubiegłorocznego zysku. W poprzednich latach resort bardzo często podbijał stawkę, teraz już nie musi, ponieważ czerpie potężny strumień gotówki z tytułu podatku od wydobycia kopalin.
Przed KGHM gorsze lata z powodu słabszych notowań miedzi i srebra, więc akcjonariusze muszą się przyzwyczaić do niższych wypłat. W tym roku analitycy oczekują 2,3 mld zł zysku, dywidenda mogłaby więc wynieść tylko 0,76 mld zł.
Koncern jest w trakcie zmiany struktury zadłużenia, docelowo giełdowa spółka może przejąć cały dług swojego zagranicznego ramienia, KGHM International, realizującego trzy duże projekty inwestycyjne: budowę kopalni Sierra Gorda w Chile oraz Afton-Ajax i Victoria w Kanadzie.
– Staramy się o pięcioletni kredyt na kwotę 2,5 mld dol. (7,6 mld zł), dostaliśmy kilka propozycji, w sumie na ponad 7,5 mld dol. (23 mld zł) – mówił dziennikarzom w kuluarach zgromadzenia akcjonariuszy Marcin Chmielewski, wiceprezes KGHM ds. korporacyjnych. Dodał, że kwestia kredytu powinna zostać zamknięta w lipcu.
Zarząd sygnalizował wcześniej, że w najbliższych latach KGHM będzie mieć zadłużenie krótkoterminowe na poziomie 1–1,5 mld zł oraz 1–2 mld dol. (3–6 mld zł), w terminie co najmniej pięciu lat.