Przedstawiciele krajowego przemysłu skupieni w konsorcjum OPL, powołanym rok temu do udziału w wartym 16 mld zł przeciwlotniczym przetargu stulecia, już jutro podzielą się zadaniami.
Przemysł rok temu zawiązał konsorcjum, które miało dopilnować, żeby ogromne zamówienia na tarczę przeciwlotniczą i przeciwrakietową średniego zasięgu Wisła i inwestycje w nią nie ominęły rodzimej zbrojeniówki. Prezesi obronnych spółek szacują, że jeśli nawet tylko połowa zamówień związanych z obroną powietrzną trafi do rodzimych firm, to na kolejne dekady zapewni to pracę 5 tys. specjalistów, a przedsiębiorstwa, które marzą o rozwoju i innowacjach, zyskają szansę na skok technologiczny w dziedzinach, które dotąd były poza ich zasięgiem, czyli np. w technikach rakietowych.
Gdy na początku lipca po zakończeniu wstępnych negocjacji technicznych w sprawie tarczy MON zdecydowało, że to amerykański Rayhtheon z zestawem rakietowym Patriot i francuscy producenci MBDA i Thales (systemy SAMPT/T z pociskami Aster 30) zmierzą się w bezpośrednim starciu o kontrakt stulecia, a polski przemysł ma się szykować do roli podwykonawcy któregoś z wybranych zbrojeniowych gigantów, konsorcjum OPL postanowiło tym bardziej zewrzeć szeregi. – Nic skuteczniej nie mobilizuje do konsolidacji firm jak perspektywa porządnego biznesu – mówi Marek Borejko, szef programu Tarcza Polski w Polskim Holdingu Obronnym.
Dziś do grupy OPL, już skupiającej dziesięć firm (są w nim spółki: elektroniczna, amunicyjna i optoelektroniczna PHO, Huta Stalowa Wola, Jelcz Komponenty, Zakłady Mechaniczne Tarnów, a także wojskowe firmy wyspecjalizowane w dziedzinie łączności i wojskowej elektroniki), mają dołączyć Wojskowe Zakłady Uzbrojenia z Grudziądza wyspecjalizowane w modernizacjach rosyjskich rakiet pochodzących jeszcze z arsenałów Układu Warszawskiego. WZU to poza tym firma, która jako jedna z nielicznych w kraju ma za sobą doświadczenia współpracy z Raytheonem.
Kluczowe dla przyszłości przemysłowego konsorcjum będzie jednak przyjęcie w środę do tej rodziny tworzącej się dopiero Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To PGZ, przyszły narodowy czempion w sektorze obronnym, będzie przejmowała w miarę postępu konsolidacji branży rolę lidera i rzecznika interesów firm w największych i najdroższym programie modernizacji armii.