Nie tylko znacznie niższe niż w krajach zachodnich zarobki przekładają się na gorsze wyniki branży handlowej. Okazuje się bowiem, że powierzchnia mkw. sklepu w Polsce generuje mniej obrotu nie tylko w zestawieniu z Europą Zachodnią, ale także Wschodnią.
Mordercza konkurencja
Dane porównujące obroty z takiej samej powierzchni przygotowała firma Euromonitor International – uwzględniają one cały obszar sklepu, a nie tylko tzw. powierzchnię sprzedaży z wyłączeniem przejść czy obszaru zajmowanego przez regały.
W takim ujęciu polski sklep generuje z mkw. rocznie 2,3 tys. euro. W przypadku sektora spożywczego jest to 2,8 tys. tys. euro, czyli 1,1 tys. euro mniej niż wynosi średnia dla Europy Wschodniej. Z kolei w państwach zachodnich wynik jest niemal o 100 proc. lepszy.
Różnice w przypadku innych segmentów rynku są niższe, ale wciąż na niekorzyść polskich handlowców.
– To efekt głównie ogromnego rozdrobnienia polskiego rynku, pod względem liczby placówek wciąż w Europie przodujemy – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.