Od nowego roku, jak wyjaśniła w swoim komunikacie OSC, spółki publiczne z prowincji Ontario będą musiały w sprawozdaniach opisywać swoją politykę dotyczącą zatrudniania kobiet w zarządach, radach nadzorczych i na wyższych stanowiskach. Komisja nie stawia żadnych wymogów co do odsetka kobiet, a nowe przepisy mają zwiększyć przejrzystość informacji przekazywanych inwestorom i interesariuszom, „po to, by im pomóc w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i w wykonywaniu prawa głosu".
Ontario nie podejmuje tych decyzji samotnie. Komisje papierów wartościowych sześciu innych prowincji i dwóch terytoriów: Manitoby, Nowego Brunszwiku, Nowej Fundlandii i Labradoru, Nowej Szkocji, Quebecu, Saskatchewan oraz Nunavut i Terytoriów Północno-Zachodnich, wprowadzą takie same przepisy.
Emitenci papierów wartościowych zostaną zobowiązani do podawania czasu trwania kadencji oraz innych mechanizmów odnawiania składu rady nadzorczej, a także zasad zatrudniania kobiet w radach nadzorczych, reguł stosowanych w firmach w kwestii uwzględniania kandydatur kobiet podczas rekrutacji na wyższe stanowiska, zasad stosowanych przez spółkę wobec zatrudniania kobiet w zarządach, celów dotyczących reprezentacji kobiet w radach nadzorczych i zarządach. Pojawi się też obowiązek podawania, ile kobiet pracuje w radzie nadzorczej emitenta i w zarządzie.
Nadzorca rynku nie stawia żadnych celów, czy to procentowych czy liczbowych. Jednak, jak powiedział cytowany w komunikacie szef komisji papierów wartościowych Ontario Howard Wetston, „interesariusze i inwestorzy z uczestniczących terytoriów podnieśli istotność tej kwestii, dlatego podjęliśmy wspólne działania, by zwiększyć dostępność informacji na ten temat".
Według danych statystycznych, 73,5 proc. kanadyjskich kobiet pracuje i stanowią one 47 proc. ogółu pracujących. Jednak nadal istnieje „szklany sufit", bo w zarządach spółek wchodzących w skład S&P/TSX, indeksu giełdy Toronto, panie stanowią tylko 12,2 proc. zatrudnionych.