Protestować mają pracownicy promów, metra, tramwajów i kolei podmiejskich, regionalnych i dalekobieżnych.
Swój udział w strajku zadeklarowali również związkowcy lotnisk i linii lotniczych. Nie wiadomo jednak, jakie rozmiary przybierze ten protest.
Przedstawiciele linii Air France na lotnisku im. Chopina w Warszawie w poniedziałek nie mieli żadnych informacji o możliwych zakłóceniach w lotach i radzili sprawdzać stronę przewoźnika. Tam także żadnych komunikatów nie było. Na społecznościowych portalach pojawiły się wzmianki, że niektóre loty AF mogą być odwołane, opóźnione albo też wystartują wcześniej, niż wynika to z rozkładu.
Dodatkowo na ulicach francuskich miast – zwłaszcza w pobliżu stacji kolejowych i lotnisk – planowane są demonstracje, które dodatkowo utrudnią podróżnym dotarcie na miejsce rozpoczęcia podróży.
Związkowcy protestują przeciwko dumpingowi społecznemu – systematycznemu obniżaniu kosztów podróży we Francji – co zagraża stanowi tradycyjnych przedsiębiorstw oraz pogarszającej się jakości transportu we Francji, co, zdaniem związkowców, jest skutkiem prywatyzacji firm transportowych.