Jeszcze dekadę temu wszelkie głośne zagraniczne transakcje polskich firm były wynikiem presji rządu na spółki skarbu państwa. Z czasem na ogół okazywały się fiaskiem. Dziś zagraniczna ekspansja polskiego biznesu jest podyktowana zyskami, a nie polityką.
Tak o zagranicznym rozwoju Polskich spółek pisze brytyjski tygodnik „The Economist" w artykule „Hodując polskie jabłko". Tytuł nawiązuje do największej obecnie pod względem rynkowej wartości spółki świata, Apple.
Redaktorzy szacownego pisma nie mogli zagranicznej ekspansji polskich firm przeoczyć: jednym z najgłośniejszych przedsięwzięć tego typu jest bowiem dynamiczny rozwój w Wielkiej Brytanii sieci paczkomatów InPostu (obecnie tych urządzeń jest na Wyspach już 1100, a do końca 2015 r. ta liczba ma wzrosnąć do 2000). Spółka należąca do giełdowego Integera stawia je również m.in. w Czechach, Włoszech i Francji.
Ale „Economist" odnotowuje też szereg innych zagranicznych przedsięwzięć z udziałem polskim firm: m.in. przejęcie dwóch niemieckich spółek przez producenta mebli Nowy Styl, budowę nad Renem dwóch centrów danych przez Comarch oraz podpisany w 2012 r. kontrakt bydgoskiej Pesy na dostawę nawet 470 lokomotyw dla Deutsche Bahn.
- Nikt nie wierzył, że możemy sprzedać Niemcom tak zaawansowany technologicznie produkt – wskazuje w rozmowie z tygodnikiem Tomasz Żaboklicki, prezes Pesy.