„Economist”: Polskie spółki coraz śmielsze

Zagraniczna ekspansja polskiego biznesu jest podyktowana zyskami, a nie polityką - podkreślaką komentatorzy tygodnika

Publikacja: 21.11.2014 14:16

Redaktorzy szacownego pisma nie mogli zagranicznej ekspansji polskich firm przeoczyć

Redaktorzy szacownego pisma nie mogli zagranicznej ekspansji polskich firm przeoczyć

Foto: materiały prasowe

Jeszcze dekadę temu wszelkie głośne zagraniczne transakcje polskich firm były wynikiem presji rządu na spółki skarbu państwa. Z czasem na ogół okazywały się fiaskiem. Dziś zagraniczna ekspansja polskiego biznesu jest podyktowana zyskami, a nie polityką.

Tak o zagranicznym rozwoju Polskich spółek pisze brytyjski tygodnik „The Economist" w artykule „Hodując polskie jabłko". Tytuł nawiązuje do największej obecnie pod względem rynkowej wartości spółki świata, Apple.

Redaktorzy szacownego pisma nie mogli zagranicznej ekspansji polskich firm przeoczyć: jednym z najgłośniejszych przedsięwzięć tego typu jest bowiem dynamiczny rozwój w Wielkiej Brytanii sieci paczkomatów InPostu (obecnie tych urządzeń jest na Wyspach już 1100, a do końca 2015 r. ta liczba ma wzrosnąć do 2000). Spółka należąca do giełdowego Integera stawia je również m.in. w Czechach, Włoszech i Francji.

Ale „Economist" odnotowuje też szereg innych zagranicznych przedsięwzięć z udziałem polskim firm: m.in. przejęcie dwóch niemieckich spółek przez producenta mebli Nowy Styl, budowę nad Renem dwóch centrów danych przez Comarch oraz podpisany w 2012 r. kontrakt bydgoskiej Pesy na dostawę nawet 470 lokomotyw dla Deutsche Bahn.

- Nikt nie wierzył, że możemy sprzedać Niemcom tak zaawansowany technologicznie produkt – wskazuje w rozmowie z tygodnikiem Tomasz Żaboklicki, prezes Pesy.

„Economist" przypomina, że zagraniczne transakcje polskich spółek sprzed kilku lat często okazywały się chybione. Dotyczy to m.in. inwestycji PKO BP w ukraiński Kredobank czy PKB Orlen w litewską rafinerię Możejki. To dlatego, że tamte transakcje miały charakter bardziej polityczny, niż biznesowy. Tymczasem dziś nawet spółki z udziałem skarbu państwa, jeśli prowadzą zagraniczne ekspansję, kierują się wyłącznie logiką rynki. Tygodnik w tym kontekście wskazuje na KGHM, który w 2012 r. przejął kanadyjską spółkę Quadra, a niedawno otworzył kopalnię w Chile.

Do tej beczki miodu brytyjskie pismo dodało też jednak łyżkę dziegciu. Jak podkreśla, niewiele polskich firm ma rozpoznawalne za granicą marki. Większość z nich wciąż dostarcza podzespoły do produktów, które sprzedawane są pod zagranicznymi markami. Dodatkowo, nawet największe polskie firmy są niewielkie w porównaniu do globalnych gigantów. Hamulcem ich rozwoju jest m.in. niedostateczne inwestowanie w badania i rozwój.

Jeszcze dekadę temu wszelkie głośne zagraniczne transakcje polskich firm były wynikiem presji rządu na spółki skarbu państwa. Z czasem na ogół okazywały się fiaskiem. Dziś zagraniczna ekspansja polskiego biznesu jest podyktowana zyskami, a nie polityką.

Tak o zagranicznym rozwoju Polskich spółek pisze brytyjski tygodnik „The Economist" w artykule „Hodując polskie jabłko". Tytuł nawiązuje do największej obecnie pod względem rynkowej wartości spółki świata, Apple.

Pozostało 80% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca