Największym światowym eksporterem uzbrojenia pozostają Stany Zjednoczone (31 proc. udział), Rosja ( 27 proc.), eksport z tych krajów zwiększył się w ostatniej pięciolatce odpowiednio o 23 i 37 proc. Natomiast za Niemcami/Chinami/Francją uplasowały się Wielka Brytania (4 proc.), Hiszpania (3 proc.),Włochy (3 proc.), Ukraina (3 proc, i Izrael (2 proc.) . Na liście 20 krajów, gdzie znajdują się jeszcze m. in Szwecja, Szwajcaria, Norwegia i Holandia, a którą zamykają Białoruś i Australia nie ma Polski. Podobnie jest z listą importerów, którą zamyka Afganistan. Na nią zapewne wskoczy Polska po rozstrzygnięciu przetargów na dostawy dla polskiej armii.
W ostatnich latach chińskie dostawy broni na rynki światowe zwiększyły się o 143 proc. największym klientem Chińczyków jest sąsiad tego kraju - Indie, a także inne kraje Azji. W tym samym czasie dostawy niemieckiego uzbrojenia zmniejszyły się o 43 proc, a francuskiego o 27 proc. ( między innymi w wyniku przesunięcia dostaw Mistrali dla Rosji, kontrakt wart był 2,5 mld euro). Światowy rynek broni w ostatnim 5-leciu zwiększył się o 16 proc. i miał wartość 1,5 bilionów dolarów i był równy 2,7 proc. światowego PKB.
Na liście liderów eksportu na pierwszym miejscu są Stany Zjednoczone, które mają w światowym rynku udział wielkości 31 proc., po nich Rosja- 27 proc.
Ale to Chińczycy dzisiaj najszybciej modernizują swoje fabryki uzbrojenia, a bodźcem są również większe wydatki państwa. Dzięki temu Chiny z jednej strony mniej kupują na światowych rynkach, a z drugiej więcej sprzedają. W ostatnim pięcioleciu import uzbrojenia spadł o 42 proc., a na początku obecnej dekady Chiny były największym importerem broni. Dzisiaj są na trzecim miejscu - po Indiach i Arabii Saudyjskiej. Z tego, co udało się Chińczykom sprzedać zagranicę, 28 proc., to dostawy do Bangladeszu i Birmy, a 18 proc. do krajów afrykańskich. Duże liczące się kontrakty, to także dostawy do Wenezueli (wozy opancerzone), fregaty dla Algierii, rakiety dla Indonezji, oraz uzbrojone drony do Nigerii.