Wbrew szumnym zapowiedziom zarządów firm węglowych o konieczności redukcji kosztów, te wciąż nieubłaganie rosną. Jak wynika z danych resortu gospodarki, w 2014 roku średni koszt produkcji węgla wzrósł o kolejne 2 proc., sięgając 309,4 zł na jedną tonę tego surowca. To głównie efekt mniejszego wydobycia, bo przy wysokich kosztach stałych w polskich kopalniach spadek produkcji oznacza gwałtowne zmniejszenie rentowności zakładów.
Według ekspertów kluczem do poprawy sytuacji jest więc albo radykalne cięcie kosztów, w tym pracowniczych, albo zwiększenie wydobycia i szukanie dla polskiego węgla nowych rynków zbytu.
Rajd cen w dół
Średnia cena węgla w Polsce w 2014 r. wyniosła 278,74 zł/t. To o 5,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Koszty wydobycia węgla znacząco przewyższały więc jego cenę, w efekcie czego strata na sprzedaży całego sektora przekroczyła w minionym roku 2 mld zł. I to pomimo zmniejszenia zatrudnienia w górnictwie, które na koniec grudnia wyniosło 100,7 tys. osób i było o 6 proc. niższe niż przed rokiem. Udział wynagrodzeń w kosztach produkcji wciąż jest jednak bardzo wysoki i sięga 49 proc.
Zarządy firm zapowiadają więc dalsze cięcie kosztów i wdrażają nowe programy naprawcze. O ich pierwszych pozytywnych efektach mówi już Zygmunt Łukaszczyk, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. – Wynik na sprzedaży węgla uzyskany w marcu jest o około 10 mln zł lepszy od zakładanego – przekonuje Łukaszczyk. Mimo tej poprawy wynik finansowy pozostanie ujemny. – Dlatego mówić można jedynie o pozytywnej tendencji – zastrzega prezes.
Na poprawę liczy też Kompania Węglowa, m.in. dzięki odcięciu od grupy balastu w postaci czterech nierentownych zakładów wydobywczych, które mają wkrótce trafić do dotowanej przez państwo Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Dalsze działania związane z redukcją kosztów i optymalizacją sprzedaży mają sprawić, że tzw. Nowa KW stanie się w pełni rentowna, ale dopiero w 2017 roku.