– 17 marca rozpoczęła się IX kadencja zarządu KGHM, w związku z tym rada nadzorcza przyjęła uchwałę w sprawie zarządzenia wyborów członka zarządu przez pracowników. Wybory wyznaczono na 2 września – mówi Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM.
Będzie to kolejna próba powołania reprezentacji zarządu. Gorącym tego zwolennikiem jest Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego kierowany przez posła SLD Ryszarda Zbrzyznego. Druga z najpotężniejszych organizacji w KGHM – „Solidarność" – jest niezmiennie przeciwna takiemu pomysłowi. Centrale zrzeszają w sumie około 11 tys. z 18 tys. pracowników KGHM.
– Przedstawiciele pracowników powinni pełnić funkcje kontrolne i nadzorcze, a nie uczestniczyć w zarządzaniu. Wystarczy, że załoga ma reprezentację w radzie nadzorczej. Funkcja członka zarządu nie wiąże się z niczym innym poza pobieraniem bardzo wysokiego wynagrodzenia. W historii KGHM była już taka osoba i niczego to nie wniosło, jeśli chodzi o relacje pracodawca–pracownicy – mówi Józef Czyczerski, szef „S" i członek rady nadzorczej z wyboru załogi.
Do tej pory tylko raz – w 2005 r. – udało się pracownikom powołać przedstawiciela do zarządu. Późniejsze próby się nie udawały, ponieważ – na skutek postawy „S" – frekwencja okazała się niższa niż minimum 50 proc. zatrudnionych w koncernie.
Ostatni raz rada nadzorcza KGHM rozpisała wybory członka zarządu na luty 2013 r., gdy wniosek ZZPPM leżał kilka miesięcy. Wtedy nie udało się nawet wyłonić kandydatów do walki o fotel. Taka osoba bowiem musi zebrać poparcie co najmniej 15 proc. pracowników.