Jak tłumaczy Magdalena Włodarczyk, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego (KSPT), opracowany i przedstawiony przez Ministerstwo Zdrowia projekt nie implementuje wielu kluczowych zapisów dyrektywy, a jednocześnie wprowadza dodatkowe regulacje nie wymagane przez UE. To z kolei powoduje, że projekt musi być notyfikowany w Brukseli. W efekcie prace nad przepisami, które mają wejść w życie w maju przyszłego roku, wydłużą się o kolejne miesiące. Konsekwencja będzie taka, że branży nie starczy czasu na dostosowanie się do wdrożenia nowych regulacji. – Projekt uniemożliwia branży podjęcie prac przygotowujących do produkcji zgodnie z jej wymogami. Sektor potrzebuje odpowiednio dużo czasu na dostosowanie, a podstawą do tego może być jedynie pełen pakiet przepisów wdrażających dyrektywę – tłumaczy.
Chodzi m.in. o dostosowanie linii produkcyjnych do wymogów związanych z nowymi ostrzeżeniami na opakowaniach papierosów. – Na unijnym rynku jest ok. 6 tys. wariantów opakowań papierosów, które muszą zostać zmienione, dlatego krajowi producenci muszą zamówić u zewnętrznych dostawców m.in. aż 40 tys. nowych cylindrów drukujących. Problem w tym, że producentów takich urządzeń jest ledwie czterech. Branża tytoniowa nie może jednak rozpocząć inwestycji w dostosowaniu parku maszynowego bez znajomości ostatecznych przepisów, bowiem konieczne adaptacje sześciu polskich fabryk do nowych wymogów są długotrwałe i niezwykle kosztowne – mówi Magdalena Włodarczyk.
Brakuje czasu
Eksperci twierdzą, że fabryki potrzebują co najmniej 8-12 miesięcy czasu na przygotowanie produkcji według nowych wytycznych, a koszty z tym związane sięgną setek milionów złotych.
Tymczasem terminy na wdrożenie nowych zasad wynikających z Dyrektywy Tytoniowej są nieubłagane. Zaczną obowiązywać w maju przyszłego roku. – A Ministerstwo Zdrowia nie umieściło nawet w projekcie ustawy informacji jakie rozmiary mają mieć ostrzeżenia na opakowaniach produktów tytoniowych. To ureguluje dopiero rozporządzenie. Kiedy? Nie wiemy. W konsekwencji branża straci znowu cenny czas na przygotowania do produkcji – oburza się dyrektor KSPT.
Branża postuluje zatem, by – z powodu opóźnionego procesu legislacyjnego i niepewności odnośnie warunków i terminów dogotowania produkcji – usunąć z projektu ustawy 20 maja 2016 r. jako datę, od której producenci mogą wytwarzać swoje wyroby tylko zgodnie z przepisami dyrektywy i utrzymania terminu końca lutego 2017 r. jako daty wyprzedaży wyrobów nie spełniających wymogów nowych regulacji. Zdaniem KSPT koniec lutego pokrywa się z datą corocznej wymiany banderol i jest – wedle przedstawicieli branży – datą odpowiednią dla producentów i detalistów.