Takata spodziewa się osiągnięcia w roku finansowym do 31 marca 2016 r. zysku netto 5 mld jenów (1,04 mln dolarów), zaledwie jednej piątej tego, na co liczyła jeszcze 3 miesiące temu. Firma z Tokio zaksięgowała już za okres kwiecień-wrzesień łączną stratę nadzwyczajną 17,2 mld jenów na zapłacenie w USA grzywny 70 mln dolarów i koszty postępowań sądowych.
Japończycy nie spodziewają się w tym roku większego wpływu rezygnacji klientów z jej produktów, a pełne skutki będzie dopiero szacować. Takata nie podała, jaka część jej łącznych obrotów przypada na generatory gazu, ale w ubiegłym roku wszystko co wiązało się z poduszkami powietrznymi zapewniło 38 proc. obrotów.
Agencja Bloomberga podała, że Takata zaangażowała firmę SMBC Nikko do sporządzenia planu pozyskiwania funduszy, ale członek jej kierownictwa stwierdził, że nie ma problemów z przepływem gotówki czy z finansowaniem działalności. — Takata nie ma obecnie problemów z finansowaniem się. Nie mamy problemu z punktu widzenia cash flow — stwierdził wiceprezes i szef pionu finansowego, Yoichiro Nomura.
Kilka dni temu Amerykanie z NHTSA stwierdzili, że wybuchowa aktywacja generatorów gazu Takaty wiązała się z azotanem amonu. Japońska firma jako jedyna na świecie stosuje ten związek chemiczny, który wadliwie działał w warunkach podwyższonej wilgotności. Zalecenie z USA, by Takata zrezygnowała ze stosowania tej substancji skłoniły Hondę i Mazdę do rezygnacji z generatorów gazu Takaty. Firma obiecała zaprzestać używania azotanu do końca 2018 r.
Niektórzy klienci dali znać, że są gotowi korzystać z produktów Takaty, o ile nie będą zawierać azotanu amonowego. Toyota nie zrezygnuje z Takaty jako swego dostawcy — stwierdził jej prezes wywołując lekki wzrost akcji spółki, która odrobiła trochę straty. W ostatnich 3 dniach jej akcje straciły 40 proc. wartości.