Trudna sytuacja na rynku węgla dotknęła także New World Resources - spółkę wydobywczą działającą w Czechach, a notowaną na warszawskiej giełdzie. Po trzech kwartałach przychody spadły o 12 proc., w porównaniu do tego samego okresu 2014 r., do 445 mln euro. Dzięki poważnej obniżce kosztów firmie udało się zmniejszyć stratę netto - do 16 mln euro, podczas gdy przed rokiem strata sięgała 128 mln euro.
NWR wydobył do końca września 5,7 mln ton węgla, z czego 59 proc. stanowił surowiec koksowy. Spółce udało się nawet osiągnąć za niego o 7 proc. wyższe ceny niż przed rokiem. Średnia cena zrealizowana przez NWR wyniosła 92 euro za tonę, czyli niemal tyle samo ile wynosił w III kwartale światowy benchmark.
- W naszym regionie mamy do czynienia ze strukturalnym niedoborem węgla koksowego, niezbędnego do produkcji stali. Dlatego udaje nam się uzyskiwać takie stawki - wyjaśnia Boudewijn Wentink, dyrektor finansowy NWR.
To jednak wciąż bardzo niski poziom. Światowe ceny węgla koksowego spadły bowiem w ciągu roku o 23 proc. Według analityków nie ma żadnych nadziei na to, by w najbliższych kwartałach doszło do wzrostu cen. Część ekspertów prognozuje nawet dalsze spadki. Jeszcze gorsza sytuacja jest z węglem energetycznym.
- W przypadku węgla dla energetyki wciąż borykamy się z regionalną nadpodażą i agresywną polityką cenową inicjowaną przez niektórych konkurentów - zaznacza Wentink. W efekcie po trzech kwartałach średnia cena sprzedaży tony tego surowca przez NWR spadła o 9 proc., w porównaniu z rokiem ubiegłym, i signęła 51 euro.