Norweskie ministerstwa Finansów oraz Ropy i Energii wydały Grupie Lotos zgody administracyjne na zakup udziałów w złożach określanych jako Sleipner zlokalizowanych na Morzu Północnym. Spółka podaje, że warta 160 mln dol. transakcja zostanie zamknięta do końca roku.
– Dzięki uzyskanym zgodom norweskich ministerstw zamykamy definitywnie rozdział zatytułowany Yme – twierdzi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos. Chodzi o norweskie złoże, na którym zainstalowano wadliwą platformę, co spowodowało, że nie można było ruszyć z wydobyciem. Tym samym wydane pieniądze nie przynosiły żadnych profitów. Obowiązujący w Norwegii system podatkowy pozwala jednak odzyskać pieniądze w ramach realizowanego w tym kraju wydobycia z innych złóż należących do danej spółki.
To niejedyny efekt zakupu Sleipnera. – Dodatkowo przekraczamy zapisany w strategii 2011–2015 cel wydobywczy i stawiamy kolejny mocny krok w kierunku rozwoju segmentu wydobywczego – dodaje Olechnowicz.
Spółka informuje, że średnia wielkość produkcji z przejętych złóż przypadająca na grupę wynosi 16 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy naftowej) dziennie. W efekcie wraz z uruchomieniem wstępnego wydobycia na bałtyckim złożu B8 Grupa Lotos zwiększyła je do około 30 tys. boe. Tymczasem cel ustalony na koniec tego roku przewidywał wydobycie 24 tys. boe dziennie.
W ramach zakupu pakietu Slepiner gdański koncern nabył 28 proc. udziałów w złożu Alfa Sentral, które jest w fazie przygotowania do zagospodarowania. Złoże położone jest zarówno na norweskim, jak i brytyjskim szelfie kontynentalnym.