– To właściwie artyleryjska – w wersji mini – broń bliskiego wsparcia. W sześciokomorowym bębnowym magazynku mieści granaty, które w zależności od rodzaju i przeznaczenia można wystrzeliwać na odległość nawet do 800 metrów – mówi Jarosław Lewandowski, szef fachowego pisma „Strzał".
Znane z wojennych filmów akcji z Rambo w roli głównej granatniki mają w warunkach bojowych wszechstronne zastosowanie: wystarczy powiedzieć, że producenci przewidują stosowanie 30 rodzajów specjalistycznej amunicji: granatów odłamkowych, dymnych, gazowych, programowalnych – to podstawowy asortyment.
Polscy żołnierze zazdrościli swoim zagranicznym partnerom takiego uzbrojenia na misjach, stąd koncepcja zbudowania rodzimej konstrukcji. – Od strony technologicznej były z budową tarnowskiego granatnika rozliczne kłopoty. To nie przypadek, że pierwszy strzał z prototypu RGP-40 oddano w 2008 roku, a projekt musiał dojrzewać wiele lat, by znaleźć finał w postaci zamówienia gotowego produktu dopiero w 2016 roku – mówi Lewandowski.
Marek Kołdras, rzecznik ZMT, przyznaje, że konstruktorzy tarnowskiej firmy i badacze z Wojskowej Akademii Technicznej zmagali się z wieloma wyzwaniami przy doskonaleniu granatnika, poprawiając niezawodność, ergonomię i odchudzając broń. Aby zmniejszyć wagę, a zachować wytrzymałość RPG-40, do budowy korpusu i obsady lufy użyto lekkich stopów tytanu. W ostatnich latach trwało żmudne dostosowywanie konstrukcji do drobiazgowych wymagań wojska – mówi Kołdras. Pierwsza partia – ok. 100 zamówionych granatników – trafi do żołnierzy jeszcze w tym roku.
Małopolska zbrojownia w ciągu kilku ostatnich lat w imponującym stylu wspięła się do czołówki polskiej zbrojeniówki: dziś to producent wyborowej broni strzeleckiej, karabinów maszynowych i zautomatyzowanych stanowisk ogniowych instalowanych na pokładach śmigłowców i pojazdów. Najnowsze przeciwlotnicze zestawy artyleryjsko-rakietowe Pilica to symbol postępu po latach trudnej restrukturyzacji i epoce powielania produkcji broni, konstruowanej na Wschodzie – mówi Andrzej Kiński, szef pisma „Wojsko i Technika". Obecnie ZMT z powodzeniem wkraczają w świat produkcji zintegrowanych i zautomatyzowanych systemów uzbrojenia: przykładem może być przeznaczona dla rosomaków zdalnie kierowana wieża bojowa Kobuz.