Nowa inicjatywa pojawiła się przed przesłuchaniem przez panel Izby Reprezentantów przedstawicieli urzędu bezpieczeństwa ruchu drogowego NHTSA, co zrobił dla zmniejszenia liczby niezakończonych akcji naprawczych.
Sojusz Producentów Pojazdów AAM reprezentujący m.in. GM, Forda, Toyotę, VW, Daimlera i Zrzeszenie Globalnych Producentów Aut AGA reprezentujące m.in. Hondę, Nissana, Hyundaia wysłały w ostatnich dniach pisma do prezesów ważnych amerykańskich towarzystw ubezpieczeniowych prosząc ich o przypominanie zmotoryzowanym o takich akcjach, gdy przychodzą do ich firm po nową polisę.
Pisma skwitowane m.in. do State Farm, Liberty Mutual, Geico, Progressive and Nationwide zwracają się o pomoc w ustanowieniu nowego trybu przekazywania właścicielom pojazdów informacji o trwających akcjach przywoławczych, które mogą dotyczyć ich pojazdu i w nakłanianiu ich, by jak najszybciej zgłosili się do usunięcia usterek.
Pisma stwierdzają, że ok. 25 proc. amerykańskich pojazdów objętych takimi akcjami nie jest nigdy naprawiane. Carfax szacowała w lutym, że ponad 47 mln pojazdów w Stanach nie uczestniczyło choćby w jednej takiej akcji.
Szef NHTSA, Mark Rosekind wyjaśnia, że firmy samochodowe robią bardzo wiele dla zwiększenia skuteczności takich akcji. Problem ten nabrał znów aktualności po śmierci 17-latki 31 marca w Teksasie, gdy wybuchowo zadziałała poduszka Takaty w jej Hondzie Civic, objętej akcją naprawczą w 2002 r., ale której nikt nie dostarczył do serwisu dla wymiany wadliwego generatora gazu.