Sieć licząca 27 tys. „bureaux de tabac" z charakterystycznymi podświetlonymi znakami w kształcie i kolorze marchewki przystępuje do świadczenia usług, które były dotąd domeną wielkich banków, BNP Paribas czy Sociěté Générale, ale banki odchodzą od działalności detalicznej w gospodarce będącej w zastoju.
Konto bankowe Nickel (grosik) przechodzi wstępne testy i od przyszłego roku zostanie wprowadzone w całym kraju oferując klientom kartę debetową i rachunek bieżący na 20 euro. Najtańsze karty płatnicze banków BNP, SocGen i Crédit Agricole pozwalają korzystać z 28-30 euro.
Klienci konta Nickel będą musieli płacić za wpłatę i wypłatę pieniędzy, ale organizacja punktów sprzedaży tytoniu CBF nadal uważa, że koszt posiadania takiego konta nie przekroczy 50 euro rocznie. To o jedną trzecią mniej od kosztu posiadania konta w Banku Francji.
Nickel założone wspólnie z byłym szefem komunikacji w Sociěté Générale, Hugues Le Bret, zamierza przyciągnąć także ludzi znajdujących się na obrzeżach systemu, którzy być może nie mogą z rożnych powodów otworzyć tradycyjnego konta w banku. — Tym kontem dajemy dostęp do usług bankowych tym, którzy czują się zapomniani, zwłaszcza w terenach wiejskich, albo po prostu są poza nawiasem z powodu jakiegoś popełnionego błędu — powiedział na konferencji prasowej szef stowarzyszenia CBF, Pascal Montredon.
Założyciele Nickela szacują, że 1 proc. francuskiego społeczeństwa nie ma konta w banku, 2,5 mln uważa się za nadmiernie zadłużonych, a 6 mln jest niezadowolonych z usług ich banku. Chcą także pomóc w walce z problemem dużego zadłużenia nie proponując pożyczek pod hasłem „100 procent pożytku, zero procent toksyczności".