To pokłosie m.in. wyemitowano w telewizji TVN reportażu o braku opieki nad pacjentami w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia w Poznaniu. - Z relacji pacjentów wyłonia się obraz nieludzkiego ich traktowania. Trudno uwierzyć, że w podmiocie medycznym, gdzie przebywają osoby ciężko chore, często niesamodzielne, w godzinach nocnych nie ma personelu medycznego. Chorzy których stan zdrowia nagle się pogorszył, nie mają żadnych szans na pomoc, która mogłaby uratować im życie - pisze RPO.
Dalej wskazuje, iż celowo wycisza się sygnalizację dźwiękową aparatury medycznej, więc nawet jeśli personel jest obecny, pacjent nie otrzymuje pomocy. Wołanie o pomoc, pacjenci leżący w zanieczyszczonej pościeli, pacjent leżący na podłodze - to obraz szpitala, który przez chorych nazywany jest umieralnią. Dochodzi do tego wulgarny język czy brak empatii.
Rzecznik Praw Obywatelskich pisze, że podobną skalę zaniechań ukazał materiał TVN o Powiatowym Szpitalu im. Władysława Biegańskiego w Iławie. Zdarzyło się tam, że osoba w stanie zagrożenia życia nie otrzymuje żadnej pomocy, co prowadzi do jej zgonu. Z relacji pacjentów wynika też, że personel medyczny oczekuje, że pacjenci lżej chorzy będą sprawować opiekę nad tymi ciężko chorymi. W tej sprawie RPO wystąpił już do Wojewody Warmińsko-Mazurskiego.
Adam Bodnar poprosił prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Filipa Nowaka o przesłanie wyników kontroli w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia w Poznaniu.
Według RPO monitorowania wymaga sytuacja w innych szpitalach "covidowych", do których dziennikarze jeszcze nie dotarli, a gdzie również może dochodzić do podobnej skali zaniedbań, mogących wyczerpywać znamiona tortur i nieludzkiego traktowania.