Duszeni papierosami i smogiem

Większość chorych na POChP dowiaduje się o chorobie dopiero w zaawansowanym stadium.

Aktualizacja: 26.11.2019 12:36 Publikacja: 23.11.2019 23:01

Choroba grozi głównie osobom palącym papierosy

Choroba grozi głównie osobom palącym papierosy

Foto: AdobeStock

Powszechne palenie papierosów i smog powodują, że coraz więcej osób cierpi na choroby dróg oddechowych. Problemem jest szczególnie przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP).

Szacuje się, że boryka się z nią nawet ponad 2 miliony Polaków – ale wielu nie zdaje sobie z tego sprawy. To też czwarta przyczyna zgonów w naszym kraju.

– Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) to bardzo często konsekwencja palenia papierosów. Palacz wprowadza do organizmu kilka tysięcy szkodliwych substancji, które drażniąc nabłonek oskrzelowy, powodują rozwój stanu zapalnego w drogach oddechowych i miąższu płuc, prowadząc do przewlekłego zapalenia oskrzeli i rozedmy płuc – mówi prof. Paweł Śliwiński, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.

Chory boryka się z przewlekłym kaszlem i wykrztuszaniem, często postrzeganymi przez palaczy jako konsekwencja nałogu i przez to ignorowanymi jako pierwsze objawy choroby. A POChP prowadzi do zwężenia światła oskrzeli i tworzenia się pęcherzy rozedmowych, w wyniku czego zmniejsza się stopniowo pojemność płuc. – W efekcie dochodzi do pojawienia się, a potem systematycznego nasilania się poczucia duszności, która w zaawansowanym stadium choroby towarzyszy nawet tak podstawowym czynnościom jak mycie czy ubieranie się. Ostatnie lata życia wielu chorych spędza w obrębie własnego mieszkania, bo wyjście poza nie jest zbyt dużym wysiłkiem i wiąże się z lękiem przed dalszym nasileniem duszności – mówi szef PTChP.

Sytuacja byłaby lepsza, gdyby chorobę diagnozowano wcześniej. Szacunki mówią o tym, że opieką lekarską objęty jest zaledwie co czwarty chory w Polsce.

Już osoby po 40. roku życia, które palą bądź paliły papierosy, powinny mieć regularnie wykonywane badania spirometryczne (analizuje pojemność płuc i przepływ powietrza przez oskrzela).

– Może ono być przeprowadzane praktycznie w każdym gabinecie, bo nie wymaga szczególnie skomplikowanego sprzętu. Problem w tym, że badania te są zbyt rzadko proponowane pacjentom przez lekarzy pierwszego kontaktu – mówi prof. Śliwiński. – W rezultacie choroba jest rozpoznawana dopiero wtedy, gdy objawy są już mocno nasilone – tłumaczy.

Tymczasem wczesne wykrycie to połowa sukcesu – choroby wyleczyć się nie da, ale można zatrzymać jej rozwój, a tym samym poprawić jakość życia pacjenta.

Choroba palaczy

Statystyki mówią, że co czwarta osoba paląca papierosy będzie miała problem z POChP. – Jednak wśród chorych ok. 70 proc. to osoby, które w przeszłości sięgały po papierosy – mówi prof. Śliwiński. – Zaledwie 1–2 proc. przypadków POChP ma podłoże genetyczne i dosięga już osoby przed 30. rokiem życia.

Dym tytoniowy zawiera około 7000 związków chemicznych – nie wszystkie zostały dobrze poznane. Wiemy, że stwierdzono obecność ponad 50 związków o różnym potencjale rakotwórczym, z czego 9 zakwalifikowano jako kancerogeny o udowodnionym działaniu rakotwórczym u człowieka. Znajdują się w nim także substancje toksyczne jak tlenek węgla czy mające właściwości drażniące akroleina i amoniak. Cyjanowodór blokuje aktywność enzymów oddechowych, inne ograniczają ruch rzęsek nabłonka pokrywającego drogi oddechowe. Składnikami dymu są także metale, jak kadm czy ołów, ale przede wszystkim nikotyna (substancja silnie uzależniająca).

Te i wiele innych związków chemicznych wdychane są przez osobę palącą papierosy, kilka lub kilkanaście razy dziennie, przez wiele lat – tłumaczy dr Elżbieta Puścińska z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. – Żaden organizm nie ma takich mechanizmów obronnych, aby można było czynić to bez szkody dla zdrowia.

Ekspertka podkreśla, że palenie papierosów jest przyczyną raka płuca – dziewięciu na dziesięciu chorych to obecni lub byli palacze. – Palenie tytoniu jest też najlepiej udokumentowanym czynnikiem ryzyka zachorowania na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. U 35 proc. palaczy rozwinie się POChP, ale prawie wszyscy chorzy na POChP to palacze. W przypadku astmy palenie czynne lub bierne i zanieczyszczenie środowiska są jednym z czterech czynników, które mogą prowadzić do rozwoju choroby. Istnieje także związek między paleniem a zachorowaniem na gruźlicę – dodaje.

A do chorób układu oddechowego związanych z paleniem zalicza się też niektóre choroby śródmiąższowe, jak złuszczające śródmiąższowe zapalenie płuc (DIP) czy zapalenie oskrzelików oddechowych współistniejące z chorobą śródmiąższową (RB-ILD). Również wśród chorych na idiopatyczne włóknienie płuc (IPF) większość to byli lub aktualni palacze.

– Palenie można rzucić i trzeba to zrobić, bo jest to najlepsza inwestycja w zdrowie – mówi Magdalena Cedzyńska, kierownik Poradni Pomocy Palącym w Centrum Onkologii w Warszawie. Jednak, jak dodaje, nie jest to łatwe, bo papierosy, choć legalnie dostępne, działają na podobnej zasadzie jak narkotyki. – Z jednej strony uzależniają palacza od uczucia przyjemności związanego z wyrzutem dopaminy. Z drugiej – przyzwyczajają do tego, że pomagają krótkotrwale opanować emocje, takie jak smutek czy zdenerwowanie – tłumaczy ekspertka.

Co zrobić, żeby rozpocząć leczenie? – Jednym palaczom wystarczy silna motywacja i uzmysłowienie sobie, ile tracą przez palenie – pieniędzy, zdrowia, czasu czy spokoju. Innym potrzebne będzie specjalistyczne wsparcie, np. farmakologiczne czy terapeutów z Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym – mówi Cedzyńska.

Na rynku dostępne są zarówno preparaty dostarczające nikotynę „w czystej formie", czyli bez substancji smolistych zawartych w dymie papierosowym, jak i takie, które zapewniają dopływ dopaminy, ale w zmniejszonej, nieuzależniającej ilości.

Smog nie pomaga

Ale nie tylko papierosy przyczyniają się do wzrostu liczby osób leczących się z powodu przewlekłych chorób płuc. Z badań przeprowadzonych w Krakowie i kilku podkrakowskich miejscowościach wynika, że POChP stwierdzono u 26 proc. badanych, którzy nigdy nie palili papierosów. – Są dowody naukowe świadczące o tym, że zanieczyszczone powietrze i smog również przyczyniają się do wzrostu zachorowań na przewlekłe zapalenie płuc, astmę oskrzelową i dolegliwości alergiczne – mówi dr Piotr Dąbrowiecki z Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii w Wojskowym Instytucie Medycznym.

Piotr Dąbrowiecki przeprowadził w 2017 r. w Warszawie badania związane z zaostrzaniem się astmy wtedy, gdy stężenie pyłów było największe. – W te dni zauważyliśmy wzrost przyjęć do szpitala aż o 17 proc. – tłumaczy ekspert. – Z kolei porównując z 2016 i 2017 r., dało się zauważyć wzrost o 32 proc. napadów duszności oraz o 61 proc. napadów kaszlu – mówi Dąbrowiecki.

Teraz ekspert sprawdza, czy sytuacja jest podobna w innych miastach w Polsce. – Wyniki znane będą w 2020 r. Ale już możemy powiedzieć, że w średniej wielkości miastach zauważyliśmy gorszą sprawność wentylacyjną płuc. To, jak przypuszczam, efekt tego, że częściej pali się w nich węglem – tłumaczy Dąbrowiecki.

Prof. Artur Badyda z Politechniki Warszawskiej, specjalista z zakresu ochrony środowiska, podkreśla, że nie ma żadnych badań, które by wprost wskazywały, że smog powoduje POChP. – Jest bardzo prawdopodobna teoria mówiąca o tym, że dziecko matki, która oddycha zanieczyszczonym powietrzem, jest bardziej narażone na POChP. Łożysko nie jest doskonałą barierą, więc pyły przedostają się do płuc płodu. W rezultacie dziecko rodzi się ze zmniejszoną liczbą pęcherzyków płucnych, co powoduje, że w wieku dorosłym jest mniejsza wydolność płuc i rozwija się choroba – tłumaczy Badyda.

Ekspert podkreśla też, że oddychanie zanieczyszczonym powietrzem przez chorych z POChP utrudnia zahamowanie postępów choroby. – W efekcie chory przyjmuje więcej leków, częściej trafia do szpitala i rzadziej może pracować. Brak dbałości o jakość powietrza generuje ogromne koszty dla budżetu – tłumaczy. – Przypominam też, że zanieczyszczone powietrze odpowiada za 40 tys. przedwczesnych zgonów rocznie.

Zapobiegać i leczyć

Lekarze podkreślają, że pierwszym sposobem na złagodzenie skutków choroby jest rezygnacja z palenia i zadbanie o kondycję fizyczną. To trudne, bo dla osób z tą chorobą wysiłek fizyczny jest ogromnym wyzwaniem. – Można powiedzieć, że dla nich przejście kilometra to wysiłek porównywalny z przebiegnięciem maratonu w przypadku osób zdrowych – mówi prof. Adam Antczak, kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Od września tego roku na liście leków refundowanych znalazł się nowej generacji inhalator zawierający trzy klasy leków. Dwa z nich mają zadanie rozszerzania oskrzeli, trzeci – działanie przeciwzapalne. – Mając do dyspozycji terapię trójskładnikową, możemy mówić, że polskie standardy leczenia POChP nie ustępują w niczym tym funkcjonującym na Zachodzie – mówi prof. Śliwiński.

Problem jednak w tym, że jest on refundowany w 70 proc. Warto podkreślić, że dla seniorów, grupy szczególnie predysponowanej do rozwoju POChP, lek jest dostępny bezpłatnie.

Chorym często przysługują także bezpłatne szczepienia. Lekarze chorym na POChP rekomendują szczepienie przeciwko grypie, a także pneumokokom. – Każda infekcja to duże niebezpieczeństwo dla chorych na POChP i może prowadzić do śmierci – mówi prof. Adam Antczak. Dodaje, że w przypadku osób z zawałem serca, które trafiają do szpitala, ryzyko zgonu sięga 1 proc., a w przypadku zaostrzenia POChP i hospitalizacji jest 11-krotnie większe.

– Coroczne szczepienia przeciwko grypie zmniejszają liczbę hospitalizacji aż o 48 proc. Podobnie jest z zapaleniem płuc. Jeśli chory jest zaszczepiony, ryzyko zgonu maleje aż pięć razy – tłumaczy. – Z kolei w przypadku szczepienia przeciwko pneumokokom ryzyko zgonu spada o 50 proc. – mówi Antczak. Profesor uspokaja też, że szczepionki zarówno przeciwko pneumokokom, jak i grypie nie zawierają żywych wirusów i bakterii, przez co ryzyko niepożądanych odczynów poszczepiennych jest znacznie obniżone.

Materiał powstał we współpracy z firmą Chiesi

Powszechne palenie papierosów i smog powodują, że coraz więcej osób cierpi na choroby dróg oddechowych. Problemem jest szczególnie przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP).

Szacuje się, że boryka się z nią nawet ponad 2 miliony Polaków – ale wielu nie zdaje sobie z tego sprawy. To też czwarta przyczyna zgonów w naszym kraju.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej