Egzotyczny pedikiur skończył się amputacją palców

Seans pielęgnacji stóp z wykorzystaniem rybek Garra rufa od dawna budzi zaciekawienie, ale i kontrowersje. Może być skrajnie niebezpieczny, o czym przekonała się młoda Australijka, tracąc przez niego palce – donosi Onet

Publikacja: 19.09.2018 13:51

Egzotyczny pedikiur skończył się amputacją palców

Foto: AdobeStock

Zabieg kosmetyczny, który zafundowała sobie 20-latka z Australii to bardzo modny, ale i kontrowersyjny fish pedicure. Polega on na tym, że martwy naskórek ze stóp usuwany jest przez znajdujące się w akwarium rybki z gatunku Garra rufa – potocznie zwane „doctor Fish”.

Na początku naszego wieku egzotyczny pedicure zyskał popularność na Zachodzie, a klika lat temu  trafił również do Polski.

Wśród wielu klientów fish pedicure budzi zachwyt. Rybki skutecznie usuwają zrogowacenia na stopach (przez „zasysanie”, ponieważ nie posiadają zębów), pozostawiając po „posiłku” idealnie gładką skórę. Zabieg jest nie tylko skuteczny, ale również przyjemny. Szkopuł w tym, że może być bardzo niebezpieczny. Eksperci ostrzegają, że fish pedicure może grozić zapaleniem wątroby typu B i C, a nawet zakażeniem wirusem HIV. W grupie ryzyka znajdują się m.in. diabetycy oraz osoby z osłabioną odpornością. Historia, o której czytamy w onet.pl., pokazuje, że poważne konsekwencje Fish pedicure mogą o sobie dać znać wiele lat po zabiegu.

Czytaj też: Jak kształt stopy wpływa na zdrowie

Victoria Curthoys spędzała wakacje w Tajlandii osiem lat temu i nie przypuszczała, że wymarzony urlop będzie miał dla niej tak tragiczne skutki. Kobieta poddała się tam egzotycznemu pedicure z wykorzystaniem rybek. Cztery lata później z tego powodu amputowano jej wszystkie palce prawej stopy – czytamy w onet.pl.

Okazało się, że woda w zbiorniku, w którym znajdowały się rybki, skażona była bakteriami. Kobieta kilka lat wcześniej walczyła z poważną infekcją stopy. Przez mikroranki, które pozostały po tamtej chorobie, drobnoustroje przedostały się do organizmu Victorii, wywołując zapalenie kości i szpiku.

Australijscy lekarze przez ponad rok próbowali dociec, co dolega Victorii. Gdy odkryli prawdę, tkanki były już za bardzo zniszczone, by uratować palce. Jedynym rozwiązaniem była amputacja wszystkich palców stopy.

Eksperci ostrzegają, że ryzyko przeniesienia przez rybki infekcji jest duże. „Doctor Fish” są zwykle używane u więcej niż jednego klienta, z których nie wszyscy są przecież zdrowi. Zdarza się też, że zbiorniki nie są prawidłowo dezynfekowane, w skutek czego w wodzie znajdują się groźne drobnoustroje, które mogą przedostać się do organizmu przez uszkodzony naskórek.

Zabieg kosmetyczny, który zafundowała sobie 20-latka z Australii to bardzo modny, ale i kontrowersyjny fish pedicure. Polega on na tym, że martwy naskórek ze stóp usuwany jest przez znajdujące się w akwarium rybki z gatunku Garra rufa – potocznie zwane „doctor Fish”.

Na początku naszego wieku egzotyczny pedicure zyskał popularność na Zachodzie, a klika lat temu  trafił również do Polski.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej