Gowin,. gość "Rozmowy Piaseckiego", przekonywał, że wynik, który Andrzej Duda zdobył w pierwszej turze (43,5 proc. głosów - red.) jest "bardzo satysfakcjonujący" i potwierdza, że Polacy docenili go jako prezydenta.

Według Gowina ewentualne zwycięstwo w II turze Andrzeja Dudy zapewni sprawną współpracę między rządem a prezydentem.

Wygrana Trzaskowskiego natomiast ma oznaczać trzy lata wojny na górze. Zdaniem byłego wicepremiera celem takiej prezydentury byłoby obalenie rządu, a sam Trzaskowski byłby "heroldem rewolucji obyczajowej".

Gowin ocenił, że Rafał Trzaskowski jako prezydent nie skupi się na najważniejszych obecnie zadaniach - walką z koronawirusem i obronie miejsc pracy. - Będzie walczył z rządem, a nie z pandemią - mówił polityk.

Kilka dni temu w rozmowie z Onetem Jarosław Gowin przekonywał, że ewentualna wygrana Trzaskowskiego co prawda utrudni pracę rządu, ale nie będzie "żadną katastrofą". Wczoraj natomiast w liście do członków swojej partii nawoływał do intensyfikacji pracy na rzecz wygranej Andrzeja Dudy, bo zwycięstwo Trzaskowskiego oznaczałoby "wybór między Polską ambitną i dynamiczną a Polską zadowalającą się przeciętnością".