Podczas wczorajszej debaty nad rekordową dotacją dla mediów publicznych Joanna Lichocka wykonała wulgarny gest - pokazała środkowy palec - posłom opozycji.

Tłumaczyła później, że przesunęła palcem pod okiem, "nerwowo, bo była zdenerwowana", a opozycja błędnie interpretując ten gest szczuje na nią, kłamie  i manipuluje.

Po tym kontrowersyjnym zachowaniu posłanki PiS pod znakiem zapytania stanęła jej funkcja rzeczniczki kampanii Andrzeja Dudy - a na to stanowisko rekomendował Lichocką Jarosław Kaczyński.

Członkowie formalnego i nieformalnego sztabu Andrzeja Dudy byli temu przeciwni - pisze RMF FM. Informatorzy portalu podkreślają, że wczorajszy gest posłanki posłuży jej przeciwnikom do wyperswadowania Kaczyńskiemu tej kandydatury, bo oprócz samego gestu trudne do zaakceptowania jest też tłumaczenie Lichockiej, oceniane jako "nieporadne".

Jak wynika z analiz sztabowców PiS, nagranie z incydentu z posłanką Lichocką zobaczyło ponad 20 mln osób - pisze RMF FM.