Koalicja Obywatelska zaprezentowała "jedynki" swoich list wyborczych w wyborach do Sejmu i kandydatów w wyborach do Senatu. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, wrocławskiej listy KO nie otwiera Małgorzata Kidawa-Błońska, lecz przewodniczący Platformy Grzegorz Schetyna. W miejsce Schetyny Kidawa-Błońska wystartuje z "jedynki" w Warszawie. Obecna wicemarszałek Sejmu została też kandydatką KO na premiera w przypadku wygranej tej formacji w wyborach.
Do zamiany miejsc na listach między Schetyną a Kidawą-Błońską odnieśli się politycy PiS.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski napisał na Twitterze, że Platforma od czterech lat domaga się od Prawa i Sprawiedliwości, by na czele rządu stanął prezes tej partii Jarosław Kaczyński, a sama "na przyszłego/niedoszłego" premiera wystawia, zamiast przewodniczącego PO, Małgorzatę Kidawę-Błońską. "Uwielbiam tę ich konsekwencję i wiarygodność" - stwierdził Karczewski.
#PO od czterech lat domaga się od @pisorgpl by na czele rzadu stanął szef partii a samo na przyszłego/niedoszłego premiera wystawia zamiast Schetyny Kidawę-Błońską. Uwielbiam tę ich konsekwencję i wiarygodność.
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) September 3, 2019
Z kolei sekretarz Kolegium do Spraw Służb Specjalnych poseł Maciej Wąsik stwierdził, iż od dawna wiedział, że Grzegorz Schetyna nie nadaje się na premiera. "Ale Platforma dowiedziała się dopiero dzisiaj" - ocenił. Według niego, Małgorzata Kidawa-Błońska jest słabym kandydatem na szefową rządu, a PO "dowie się o tym" w dniu wyborów parlamentarnych.
To, że @SchetynadlaPO nie nadaje się na premiera, wiedziałem już dawno. Ale @Platforma_org dowiedział się dopiero dzisiaj :-)
— Maciej Wąsik:flag-pl: (@WasikMaciej) September 3, 2019
Pani Kidawa-Błońska tez jest słabym kandydatem. Platforma dowie się o tym 13 października
Według rzecznika warszawskiego PiS-u Błażeja Pobożego, ruch Platformy to "nieudolna próba powtórzenia taktyki wyborczej PiS sprzed czterech lat", gdy kandydatką na premiera została Beata Szydło oraz "katastrofa w wymiarze wizerunkowym". Zdaniem Pobożego, eksperci od marketingu politycznego "będą dziś mieli używanie".
Poboży napisał na Twitterze, że Grzegorz Schetyna ucieka z Warszawy przed konfrontacją z Jarosławem Kaczyńskim. Według stołecznego radnego, Schetyna krytykował PiS za fakt, że Kaczyński kieruje partią "z tylnego siedzenia", dlatego sam postanowił "wejść do bagażnika". "Logiczne" - ironizował Poboży.
Polityk PiS spytał, czy wobec zamiany miejsc na listach między Schetyną a Kidawą-Błońską PO-KO ponownie zbierze podpisy pod listą do Sejmu. "Wyborcy, którzy złożyli podpis na kartach poparcia komitetu zwłaszcza we Wrocławiu i Warszawie mają prawo czuć się poważnie oszukani" - ocenił Poboży.
Rozumiem, że PO-KO zbierze jeszcze raz podpisy pod listą do Sejmu? Wyborcy, którzy złożyli podpis na kartach poparcia komitetu zwłaszcza we Wrocławiu i Warszawie mają prawo czuć się poważnie oszukani.
— Błażej Poboży (@pobozy) September 3, 2019
GS krytykował PiS za fakt, że PJK kieruje z „tylnego siedzenia”. Dlatego sam postanowił wejść do... bagażnika. Logiczne.
— Błażej Poboży (@pobozy) September 3, 2019
Schetyna ucieka z Warszawy przed konfrontacją z Jarosławem Kaczyńskim. Probuje powtórzyć wariant z Szydło ale format kandydatki zupełnie nie ten. Naprawdę #gamechanger. Ile ta firma doradcza wzięła za te POrady?
— Błażej Poboży (@pobozy) September 3, 2019