Jak wynika z naszych rozmów, lider PO mówił o trzech opcjach na wtorkowym posiedzeniu klubu. Jeden z nich to start w formacie PO-Koalicja Obywatelska i Samorządowcy. Drugi - poszerzenie tego bloku o lewicę. Trzeci - start w sojuszu z Polskim Stronnictwem Ludowym. Jak wynika z naszych rozmów w klubie PO-KO są zwolennicy różnych wariantów. Ale wielu polityków PO w kuluarach deklaruje, że lepsza byłaby współpraca z PSL.

Ludowcy podkreślają, że nie wyobrażają sobie wspólnej listy z lewicą. – Taka lista nie jest w stanie przyciągać wyborców. Łamią się skrzydła. Nie da się połączyć ideałów lewicowych z ideałami centrowymi, które my reprezentujemy – powiedział rano w TOK FM lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Do sytuacji odniósł się w środę lider PO Grzegorz Schetyna. - PSL wskazuje nie partnerów, tylko tych z którymi nie chce współpracować. Ja mam inne doświadczenia, ja szukam partnerów i budujemy koalicję szerokiego centrum. PO jest partnerem pierwszego wyboru. Chciałbym byśmy wszystko to wiedzieli. Jestem optymistą. Mamy jeszcze trochę czasu by ramy tej koalicji zbudować. Czy PSL, czy inne partie podejmą to wyzwanie budowy szerokiego centrum, to jest pytanie do nich - powiedział w Sejmie.

- Na początku lutego nic nie przeszkadzało PSL w budowaniu tzw. Koalicji Polskiej z SLD. Pytanie co się zmieniło - dodał Schetyna