Pierwszy niezidentyfikowany pocisk Północ „wystrzeliła 5:34 rano, a drugi o 5:57 rano, z okolicy miasta Wonsan (we wschodniej części kraju - red.) do Morza Japońskiego, oba przeleciały około 430 kilometrów” - poinformowało południowokoreańskie Połączone Szefostwo Sztabów, cytowane przez agencję Yonhap.

„Nasze wojsko uważnie monitoruje sytuację w przypadku dodatkowych startów rakiet, zachowując jednocześnie stan gotowości” - dodał w oświadczeniu sztab. Zaznaczył, że południowokoreańskie i amerykańskie agencje wywiadowcze dokładnie analizują, co wystrzelił reżim Kim Dzong Una.

Inne szczegóły, dotyczące testów, takie jak rodzaj pocisku, dokładne miejsce wystrzelenia i maksymalna osiągnięta wysokość, nie są na razie dostępne. W Japonii nie wydano żadnych ostrzeżeń, co wskazuje, że nie było zagrożenia, by pociski doleciały do tego kraju.

Korea Północna przeprowadziła ostatnie testy rakietowe na początku maja. 4 maja Pjongjang testował „nowy typ taktycznej broni kierowanej” oraz 240-milimetrowe i 300-milimetrowe systemy wyrzutni rakiet. Pięć dni później nastąpiły kolejne testy, w tym dwóch pocisków krótkiego zasięgu. Ćwiczenia nadzorował wówczas osobiście Kim Dzong Un.

Czwartkowe testy były pierwszymi od czasu spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i Kim Dzong Una na granicy między Koreami, do którego doszło 30 czerwca.