Amerykańskie siły opuściły obóz Manbidż w północnej Syrii we wtorek, po tym jak prezydent Donald Trump wydał 6 października decyzję o opuszczeniu terenów kontrolowanych przez Kurdów z Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF).
Decyzja USA o wycofaniu się dała tureckiej armii zielone światło na przeprowadzenie inwazji na Syrię i wypędzenie z regionu oddziałów SDF. Turcja uważa Kurdów za terrorystów, a prezydent Erdogan od dawna zapowiadał, że jego wojska będą chciały ich zniszczyć. W ten weekend Kurdowie sprzymierzyli się z rządem prezydenta Syrii Baszara el-Asada w walce z turecką ofensywą.
Na Twitterze pojawiło się nagranie z opuszczonego obozu.
#Syria #EasternEuphrates#Russia|n PMC inside the #US base in #Manbij abandoned this morning. pic.twitter.com/II2FI68aBx
— MrRevinsky (@Kyruer) 15 października 2019
Mężczyzna na nagraniu został zidentyfikowany jako Oleg Błohin, rosyjski korespondent wojenny, o którym wiadomo, że śledzi Grupe Wagnera, rosyjską prywatną organizację wojskową wspierającą syryjskie operacje wojskowe w północno-wschodniej Syrii.
W pobliży stacjonują wojska syryjskie, które czekają na ewentualny atak ze strony armii tureckiej.
#Syria #EasternEuphrates
— MrRevinsky (@Kyruer) 15 października 2019
Another footage of this #Russia|n PMC inside the #US base in #Manbij abandoned this morning. pic.twitter.com/Ft5WYJlVkh
Wycofanie wojsk USA z Syrii, a następnie wtargnięcie Turcji, wywołało chaos w regionie i doprowadziło do ucieczki tysięcy Kurdów. Dziesiątki więźniów Państwa Islamskiego uciekło z aresztów. Zdaniem analityków może to pomóc bojownikom w odbudowaniu struktury.