- Jestem bardzo zaniepokojona i będę dyskutować o tym z naszymi tureckimi interlokutorami - powiedziała Mogherini po spotkaniu szefów dyplomacji państw UE, na którym poruszono kwestię ofensywy mającej na celu wyparcie Kurdów z ich enklawy w północnej Syrii, w rejonie Afrin.
Mogherini wyjaśniła, że szczególnie niepokoi jej wpływ ofensywy na sytuację cywilów w tym rejonie, a także jej ewentualne skutki dla wspieranego przez ONZ procesu pokojowego w Syrii.
W poniedziałek Turcja zintensyfikowała działania w rejonie Afrin. Prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że Ankara nie cofnie się przed ofensywą przeciwko Powszechnym Jednostkom Ochrony (YPG), kurdyjskim milicjom, które pomagały w ofensywie przeciwko Daesh i brały aktywny udział w zajęciu nieformalnej stolicy samozwańczego kalifatu, Ar-Rakki.
Ankara uznaje YPG za organizację terrorystyczną będącą zbrojnym ramieniem Partii Pracujących Kurdystanu.
Mogherini mówiła o dwóch aspektach ofensywy, które ją niepokoją. - Z jednej strony jest kwestia humanitarna - musimy zagwarantować dostawy pomocy humanitarnej dla mieszkańców cywilnych regionu, którzy mogą ucierpieć w wyniku działań zbrojnych - mówiła szefowa unijnej dyplomacji.