Zarzut zmieniono po opinii biegłych, którzy wykazali poważne modyfikacje pojazdu. Sprawcy teraz grozić może nawet dożywotnie więzienie.
- Podejrzany nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień – mówi nam prok. Mirosław Chyr, rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej.
Śledczy zdecydowali się zmienić zarzuty dla sprawcy wypadku na warszawskich Bielanach po otrzymaniu dwóch opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz opinii z zakresu techniki motoryzacyjnej.
- W pierwszej z opinii biegły wskazał że podejrzany poruszał się z prędkością 136 km na godzinę przy przejściu dla pieszych, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 50 km na godzinę. Podejrzany nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych – mówi prok. Chyr.
Na podstawie badań technicznych pojazdu, ustalono, że samochód, którym podejrzany jechał był w stanie technicznym, jaki nie pozwalał na dopuszczenie go do ruchu.